Pisma Jakuba White
Pisma Jamesa White'a o zamkniętych drzwiach
Pod redakcją brata Andersona
Poniżej znajduje się niezaprzeczalny dowód na to, że James White nauczał, że drzwi zbawienia dla grzeszników były zamknięte od 1844 do 1850 roku. Najsurowsze stwierdzenia Starszego White'a znajdują się w ostatnim artykule w części zatytułowanej Zamknij drzwi . Artykuły prezentowane są w całości, a ich krytyczne fragmenty są zaznaczone na żółto .
„Zamknięte i otwarte drzwi niebiańskiej świątyni stanowiły mocny punkt, wokół którego obróciła się cała sprawa. Jeśli mieliśmy rację w sprawie oczyszczenia świątyni, wówczas drzwi, czyli służba świętego miejsca, były zamknięte, a drzwi lub Służba Najświętszego Miejsca została otwarta, 2300 dni dobiegło końca, głoszenie czasu było prawidłowe i cały ruch był słuszny. Ale niech nasi przeciwnicy wykażą, że myliliśmy się w kwestii świątyni, że Chrystus nie wszedł do świątyni najświętszego miejsca, aby oczyścić świątynię, to 2300 dni się nie skończyło, głoszenie tamtych czasów było błędem i cały ruch był zły ”. —James White, Wypadki życiowe , 1868 |
Słowo do małej trzódki , James White, 1847 (strony 1 i 2)
Jezus jest wyraźnie przedstawiony w Biblii w różnych postaciach, urzędach i dziełach. Podczas ukrzyżowania był cichym, zabitym barankiem. Od wniebowstąpienia aż do zamknięcia drzwi w październiku 1844 roku Jezus stał z szeroko rozpostartymi ramionami miłości i miłosierdzia; gotowi przyjąć i orędować za każdym grzesznikiem, który przez niego przyjdzie do Boga. 10 dnia 7 miesiąca 1844 roku przeszedł do Miejsca Najświętszego, gdzie odtąd jest miłosiernym „arcykapłanem nad domem Bożym”.
„Tajemnica Pana jest u tych, którzy się go boją, i On oznajmi im swoje przymierze”. - Ps.xxv,14.
WYJAŚNIENIE ZAMKNIĘTYCH DRZWI. DAVID ARNOLD
„A gdy one szły kupować, przyszedł oblubieniec, a te, które były gotowe, weszły z nim na wesele, i zamknięto drzwi”. - Mat. XXV., 10.
Tekst ten stanowi końcową część jednej z najważniejszych przypowieści, jakie kiedykolwiek wygłosił Mesjasz, występując w roli proroka. Jego znaczenie stanie się oczywiste, gdy weźmiemy pod uwagę okoliczności, w jakich został nadany, oraz czas spełnienia wydarzeń, które ma reprezentować. Czas ich spełnienia można łatwo poznać po wydarzeniach poprzedzających i następujących bezpośrednio po nich.
Przypowieść ta stanowi część pamiętnej i ostatniej rozmowy, jaką Chrystus odbył ze swoimi uczniami przed nocą zdrady, w której przedstawił im zniszczenie Jerozolimy oraz znaki i wydarzenia, które powinny bezpośrednio poprzedzać Jego przyjście, a także koniec świata. Porzućmy zatem wszelkie inne rozważania o mniejszym znaczeniu i szczerze i dokładnie zbadajmy ten niezwykle ważny temat.
Tekst, zgodnie z naturalnym podziałem, składa się z pięciu części:
- Zakup ropy.
- Przyjście pana młodego.
- Wejście z nim.
- Małżeństwo.
- Zamknięte drzwi.
1. Kupowanie oliwy ma reprezentować bezowocny wysiłek głupich panien, aby uzyskać coś, co rzuciłoby światło na temat przyjścia pana młodego. Wydaje się również, że wcześniej otrzymali niewielką część oliwy, która przez krótki czas dawała trochę światła, ledwie wystarczającego, aby po pierwszym krzyku wyszły na spotkanie pana młodego. Ale gdy przebywali w czasie oczekiwania, ich światło stało się ciemnością; a kiedy o północy rozległo się drugie wołanie: „Oto Oblubieniec nadchodzi, wyjdźcie mu na spotkanie”, oni (bardziej podekscytowani strachem niż miłością) podjęli wysiłek, aby uzyskać światło; ale nie będąc gotowym, nie mógł wejść i „DRZWI BYŁY ZAMKNIĘTE”.
2. Przyjście pana młodego.
Definicja oblubieńca to nowo poślubiony lub mający zamiar zjednoczyć się w małżeństwie z panną młodą. Jeżeli określenie oblubieniec w tej przypowieści odnosi się do Chrystusa (co wszyscy przyznają), wówczas wszystkie sceny przedstawione w tej przypowieści mają się spełnić w ścisłym związku z małżeństwem, czyli oddaniem oblubienicy Chrystusowi. W tym miejscu pojawiają się dwa pytania; po pierwsze, co reprezentuje oblubienica, a po drugie, gdzie ma zostać oddana Chrystusowi lub gdzie ma zostać zawarte małżeństwo?
Po pierwsze, co reprezentuje panna młoda? Anioł powiedział do św. Jana w świętej wizji: „Podejdź tutaj, POKAŻĘ CI Oblubienicę, ŻONĘ BARANKA”.
Tutaj Janowi ukazano „to wielkie miasto, święte Jerozolimę”. Zobacz Obj. XXI, 9, 10. Św. Paweł w swoim Liście do Galacjan mówi: „Ale Jerozolima, która jest w górze, jest wolna i która jest matką nas wszystkich”. Gal.iv,26. Z tych cytatów dowiadujemy się, że Święte Miasto, Nowe Jeruzalem, które Jan widział „zstępujące od Boga z nieba, przygotowane JAKO Oblubienica OZDOBANA DLA MĘŻA”, jest przedstawione jako oblubienica; a oddanie go Chrystusowi porównane jest do małżeństwa. Po drugie, gdzie ma się odbyć ślub? Jezus powiedział: „Niech wasze biodra będą przepasane i wasze światła niech płoną; i wy jesteście podobni do ludzi, którzy czekają na swego Pana, kiedy powróci z wesela”. - Łukasz XII,35,36.
„Powiedział więc: Pewien szlachcic udał się do dalekiej krainy, aby otrzymać dla siebie królestwo i powrócić”. Łukasza XIX, 12. Daniel także widział w nocnych wizjach kogoś podobnego do Syna Człowieczego, przychodzącego do Przedwiecznego i przyprowadzono go „BLIŻEJ PRZED NIEGO, i dano mu władzę i chwałę, i królestwo”. Zobacz Dan.vii,13,14. Z tych fragmentów jasno wynika, że przyjęcie królestwa (które obejmuje stolicę, terytorium i poddanych) jest porównane do małżeństwa, czyli otrzymania oblubienicy; i że dzieje się to tuż przed nim (Przedwiecznym) trochę przed jego „POWROTEM Z WESELA” w „dalekiej krainie”. Jeżeli powyższe stanowisko jest prawidłowe w odniesieniu do pana młodego, oblubienicy i małżeństwa, to z konieczności wynika z tego, że przyjście pana młodego nie nastąpi na ziemię; ale „blisko przed” Przedwiecznym, aby przyjąć oblubienicę, czyli Nową Jerozolimę, stolicę królestwa, w związku z terytorium i poddanymi, przed jego drugim przyjściem; a także, że przyjście oblubieńca i drugie przyjście Chrystusa to dwa różne i odrębne wydarzenia.
3. Wejście z nim.
Najwyraźniej w tym miejscu przypowieści następuje zmiana w pozycji oblubieńca, a także w jego stosunku do Kościoła i świata. Abyśmy teraz mogli właściwie zrozumieć tę ważną ZMIANĘ, przeanalizujmy, czego natchnienie nauczyło nas o kapłaństwie Chrystusa w niebiańskiej świątyni, co wyraźnie ukazuje tę zmianę. Św. Paweł w swoim Liście do Hebrajczyków, napisanym w roku 64 n.e., mówi: „A oto podsumowanie tego, co powiedzieliśmy: Mamy takiego arcykapłana, który siedzi po prawicy tronu Bożego Majestat w niebiosach, sługa ŚWIĄTYNI i PRAWDZIWEGO PRZYBYTKU, KTÓRY STAWIŁ PAN, a nie człowiek. - Hebr. VIII, 1,2. Czytając ósmy i dziewiąty rozdział Listu do Hebrajczyków, łatwo odkryjecie, że Paweł, zajmując stanowisko i relację kapłana, aby doprowadzić nas do prawidłowego zrozumienia wszystkich spraw odnoszących się do Chrystusa, odsyła nas z powrotem do kapłaństwa Aarona: światowa świątynia z jej mieszkaniami, meblami i usługami jako figurami lub prawdziwymi przedstawieniami niebiańskiego kapłaństwa, sanktuarium, mebli i usług. O! jak mało wiadomo o Chrystusie i Jego dziele w niebiańskiej świątyni, z powodu zaniedbania porównania typu z pozafigurą i cienia z substancją; i jak gotowi są tacy lekceważący, aby napiętnować fanatyzm każdego, kto ośmiela się podążać za natchnieniem w tej sprawie.
Chciałbym tutaj stwierdzić, że mamy najlepszy autorytet w odniesieniu do Mojżesza i proroków. Chrystus po swoim zmartwychwstaniu powiedział do swoich uczniów: „To są słowa, które mówiłem do was, gdy jeszcze byłem z wami, że musi się spełnić WSZYSTKO, co napisano w prawie Mojżesza i u proroków, i w psalmach, O MNIE.” - Łukasza XXIV, 44. Również Paweł, będąc więźniem w Rzymie, kiedy wyznaczono mu dzień, a wielu przychodziło do niego do jego mieszkania, wyjaśniał im i świadczył im o „królestwie Bożym, przekonując ich O JEZUSOWIE, zarówno z PRAWA Mojżesza i proroków od rana do wieczora.” - Zobacz Dzieje Apostolskie XXVIII, 23. „Uzyskawszy zatem pomoc Bożą, aż do dnia dzisiejszego świadczę zarówno małym, jak i wielkim, nie mówiąc nic innego, jak tylko to, co według proroków i Mojżesza miało nastąpić”. - Dzieje XXVI, 22.
Prorok Malachiasz, opisując dzień palący i zwracając się do tych, do których miał zostać wysłany prorok Eliasz, przed nadejściem wielkiego i strasznego dnia Pańskiego, mówi: „Pamiętajcie o PRAWIE MOJŻESZA, mojego sługi, które nakazałem do niego na Horebie dla całego Izraela” i c. - Zobacz Mal.iv, 1-4. Z Pisma Świętego widzimy, że nie tylko jesteśmy kierowani do prawa Mojżesza, ale też nałożono na nas pozytywny nakaz, abyśmy o nim pamiętali. Nie, żeby to zachować; bo jego zarządzenia zostały przybite do krzyża; lecz jego typy i cienie, jak nauczał św. Paweł, były figurami prawdy. Stanowiły prawdziwy obraz „przyszłych dóbr” związanych z posługą Chrystusa w niebiańskiej świątyni. Dlatego są one naszym pozytywnym i jedynym pewnym przewodnikiem, zawartym w wyroczniach prawdy, który ma nas doprowadzić do prawidłowego zrozumienia dzieła Chrystusa w „PRAWDZIWYM PRZYBYTKU, KTÓRY WZBUDZIŁ PAN, a nie człowiek”.
Apostoł Paweł wyraźnie pokazuje, że Chrystus pełniąc swoje kapłaństwo, zajmuje świątynię zawierającą dwa pomieszczenia; Najświętsze, czyli pierwszy przybytek, i Najświętsze ze wszystkich, czyli drugi przybytek, wewnątrz drugiej zasłony. W Miejscu Świętym znajduje się świecznik, stół chleba pokładnego i złoty ołtarz. - Zobacz Heb.ix, 2; Np.xl,24-26. W Najświętszym ze wszystkich znajduje się Arka Przymierza, przebłagalnia i dwa cherubiny, które ocieniają przebłagalnię, nad którą widać najwspanialszą chwałę, czyli Pradawny dni. - Zobacz Heb.ix,3-5: Ex.xxvi,33,34.
Jestem teraz gotowy wyjaśnić trzeci podział tekstu, a mianowicie. „te, które były gotowe, weszły z nim na wesele”. Aby uczynić sprawę całkowicie jasną dla waszego zrozumienia, cofnijmy się i zobaczmy, w jaki sposób weszli oni w ramach typowych usług.
W ekonomii mojżeszowej cykl jednego roku obejmował wszystkie obrzędy i nabożeństwa w przybytku i przedstawiał wszystkie służby Chrystusa pełnionego w charakterze kapłana. Pod typem była codzienna służba za grzechy ludu przez trzysta sześćdziesiąt cztery dni, po czym służba ta ustała. Następnie ostatniego dnia tego cyklu trwającego trzysta sześćdziesiąt pięć dni, czyli dziesiątego dnia siódmego miesiąca, arcykapłan, umywszy się w czystej wodzie, zakłada święte szaty, wykonane specjalnie na nabożeństwa tego dzień. Tak przygotowany, przechodzi od Miejsca Najświętszego do Najświętszego ze wszystkich, niosąc na napierśniku sądu imiona wszystkich pokoleń Izraela. W ten sposób cały prawdziwy Izrael poszedł z nim.
W ten sposób Chrystus w pozaobrazie, w prawdziwym przybytku w niebie, kończy pozafiguralną codzienną służbę w Miejscu Świętym, przyodziewa się w święte szaty, mając na sobie napierśnik sądu, na którym wypisane są imiona prawdziwego Izraela Boga, których w tekście opisują następujące słowa: „ci, którzy byli gotowi”. Tak ubrany, jest przygotowany do wykonywania wszystkich nabożeństw pozaobrazowego dnia dziesiątego, przechodzi do Miejsca Najświętszego przed tronem przebłagalni i zostaje przyprowadzony przed Przedwiecznego. Zatem ci, którzy byli gotowi, weszli z nim na wesele, tak jak on wchodził, aby przyjąć swoją oblubienicę, „a DRZWI ZOSTAŁY ZAMKNIĘTE”.
Oczyszczenie świątyni, wymazanie grzechów całego Izraela i wyrzucenie ich na głowę kozła ofiarnego itd. w typie, zostały odprawione przez arcykapłana pamiętnego dziesiątego dnia siódmego miesiąca, a wszystkie one były cieniami służby Chrystusa w niebiańskim przybytku, po zakończeniu jego służby w Miejscu Świętym; niektóre z nich mogę zauważyć później.
4. Małżeństwo.
Myślę, że tylko trzy fragmenty Pisma Świętego w Nowym Testamencie mówią o małżeństwie i odnoszą się do Chrystusa. Przypowieść o synu królewskim, Matt.xxii,2-14; przypowieść o dziesięciu pannach, Matt.xxv,1-12 i Rev.XIX,7-9; we wszystkich przypadkach jest używany jako figura, aby przedstawić coś, co nie jest prawdziwym małżeństwem; ale to, co jest do niego bardzo podobne. Dlatego jedyny rozsądny wniosek, do jakiego mogę dojść, jest taki, że małżeństwo użyte w odniesieniu do Chrystusa oznacza przyjęcie w ścisły związek i wieczystą jedność, Królestwo lub jakąś część składową Królestwa.
Kiedy prorok mówi: „Ziemia twoja zostanie poślubiona” – patrz Izaj. 1xii,4 – ma na myśli, że terytorium lub miejscowość Królestwa ma zostać połączona w ścisłym związku z KRÓLEM KRÓLÓW I PANEM PANÓW. Kiedy Nowa Jerozolima zostanie przyozdobiona jak oblubienica dla swego męża i oddana Chrystusowi, a święci, czyli dziewice, wejdą z nim jako goście na wesele, wtedy otrzyma stolicę swej obiecanej i długo oczekiwanej Królestwo.
A kiedy, jak opisano Janowi w wizji – patrz Obj.XIX, 1-9 – Bóg osądzi tę, która zepsuła ziemię swoim cudzołóstwem, i „pomści krew swoich sług z jej ręki”; i gdy głos „wielkiego tłumu” i „głos potężnych grzmotów” zabrzmi: „Alleluja, bo króluje Pan Bóg wszechmogący, weselmy się i radujmy się, i oddajmy mu cześć, gdyż wesele przyszedł Baranek i żona jego przygotowała się”; a kiedy jej „dano, aby była ubrana w bisior czysty i biały”, co „jest sprawiedliwością świętych”, wówczas poddani Królestwa stają się oblubienicą; i we współdziedzictwie z oblubieńcem posiądą „Królestwo i władzę oraz wielkość królestwa pod całym niebem”.
5. ZAMKNIĘTE DRZWI.
Drzwi zakładają zmianę scenerii lub zmianę jednego mieszkania na drugie. Termin „drzwi” odnosi się do kilku rzeczy, np. „drzwi wypowiedzi” i „drzwi wiary”. „Ja jestem drzwiami” – powiedział Jezus. Ale drzwi wspomniane w tekście przedstawiają nie tylko zmianę pozycji oblubieńca (Chrystusa), ale także zmianę jego stosunku do świata w stosunku do tego, który miał wcześniej. Przyjrzyjmy się tu jeszcze posługom obrazowego kapłaństwa, abyśmy mogli zrozumieć posługę Chrystusa w pozafigurze. Po tym, jak kapłani odprawili codzienne nabożeństwa, wyświęcone specjalnie dla Miejsca Świętego, czyli pierwszego mieszkania, i nadszedł pamiętny dziesiąty dzień siódmego miesiąca, nastąpiła całkowita zmiana w nabożeństwach w sanktuarium, które miały być sprawowane w tym dniu .
Czytając szesnasty rozdział Księgi Kapłańskiej, dowiesz się, że arcykapłan obmywa swoje ciało w wodzie, zakłada święte szaty i rozpoczyna zupełnie nowe dzieło. Zakończono składanie codziennych ofiar za grzech i w tym dniu arcykapłan odpokutowuje lub wymazuje grzechy Izraela i usuwa je z ołtarza, na którym zostały przypisane lub złożone w ciągu roku, przez codziennie ofiarowana krew ofiar. W tym dniu pojednania, czyli oczyszczenia świątyni, arcykapłan (jak wspomniano powyżej) wchodzi do Miejsca Najświętszego, niosąc na napierśniku sądu imiona wszystkich, którzy przez posłuszeństwo figuralnym obrzędom prosili o odpuszczenie grzechów przez ofiarowaną tam krew swoich ofiar; i DRZWI pierwszego mieszkania SĄ ZAMKNIĘTE. „I nie będzie nikogo w namiocie zgromadzenia, gdy będzie tam wchodził, aby dokonać przebłagania w miejscu świętym, dopóki nie wyjdzie i nie dokona przebłagania za siebie, za swój dom i za całe zgromadzenie Izrael - Kapłańska XVI, 17. W tym dniu pojednania jest on arcykapłanem tylko dla tych, których imiona są wypisane na napierśniku sądu . Jest to tak pewne, że kapłaństwo Aarona było typem kapłaństwa Chrystus, a następnie świątynia wraz z jej pomieszczeniami i przybudówkami, były figurami prawdziwej świątyni w niebie, a nabożeństwa i obrzędy ziemskiego przybytku były cieniami posługi Chrystusa, co stanowi istotę. Z takiego spojrzenia na temat jest to jasne, że musi nadejść czas w służbie Chrystusa (zanim przywdziewa on szaty królewskie, przepasuje miecz na biodrze i przyjdzie dokonać sądu), w którym przestanie być kapłanem w pierwszym pomieszczeniu prawdziwego przybytku za grzechy całego świata i przywdziejcie szaty święte, i z prawdziwym Izraelem Bożym wypisanym na JEGO napierśniku sądu, wejdź z nimi przed przebłagalnię, gdzie Jan widział kogoś, kto miał złotą cenzor ofiarowanie modlitw wszystkich świętych (mądrych dziewic) przed tronem; i bądź miłosiernym arcykapłanem nad domownikami wiary, oczyść świątynię i złóż wszystkie grzechy prawdziwego Izraela na kozła ofiarnego, którym jest diabeł. Potem zdejmie szaty kapłańskie i przyodzieje się w szaty gniewu, i przyjdzie, aby zebrać swoich wybranych z czterech wiatrów pod niebem, i zniszczyć bezbożnych, i spalić ich miasto.
Po wyjaśnieniu tekstu przeanalizuję teraz niektóre idee zasugerowane w powyższym objaśnieniu. Po pierwsze, czas wypełnienia się wydarzeń zawartych w tekście można poznać po tych, które poprzedzają, i po nich. Chrystus, po podaniu znaków swego przyjścia i opisaniu tego, co powinno się wydarzyć podczas Jego przyjścia, przechodzi do przedstawienia historii niektórych scen, które powinny rozegrać się przed tym wydarzeniem. Wydaje się, że tuż przed Jego przyjściem Jego mądrzy i wierni słudzy, widząc wypełnianie się znaków i faktyczne zaistnienie niektórych wydarzeń, które miały poprzedzać Jego przyjście, wznieśliby przejmujący wołanie: „PAN PRZYCHODZI” i w ten sposób obudźcie innych, aby przyjrzeli się temu niezwykle ważnemu tematowi za pomocą tego „mięsa na czas słuszny”. Wtedy to wołanie pobudziłoby tych rzekomych sług, którzy byli niewierni sprawie swego Pana i którzy kochali rzeczy tego świata, do wzniesienia przeciwnego okrzyku: „Mój Pan opóźnia swoje przyjście”. Podczas gdy wydawane są te przeciwne krzyki, WTEDY rozpoczyna się wypełnianie przypowieści o dziesięciu pannach. Tutaj niektórzy, badając argumenty wiernych sług i widząc dobre dowody na to, że znaki się wypełniają, zostali w ten sposób skłonieni do wyjścia na spotkanie pana młodego. Widzimy tutaj wyraźnie, że krzyk wiernych sług jest przyczyną ich wyjścia i że ich wyjście jest skutkiem wywołanym przez tę przyczynę; dlatego też spełnienie przypowieści nie mogłoby się nigdy rozpocząć bez wołania: „Pan nadchodzi”, wzniesionego najpierw przez wiernych sług.
Po pokazaniu, jak musi rozpocząć się ta ważna przypowieść, przyjrzyjmy się różnym etapom jej rozwoju. Najpierw dziewice wychodzą na spotkanie pana młodego; po drugie, spotykają się z rozczarowaniem; po trzecie, czekają lub zwlekają, wciąż wierząc, że Jego przyjście jest bliskie, a jednak czekając, stają się senni, drzemią i śpią; po czwarte, słychać wołanie: „Oto Oblubieniec nadchodzi, wyjdźcie mu na spotkanie”; po piąte, przystrojenie lamp i wysiłki głupich panien, aby zdobyć oliwę; i po szóste, mają miejsce sceny opisane w tekście. Czy w ramach naszego drugiego doświadczenia adwentowego nastąpił ciąg wydarzeń, który jest dokładnie podobny do wydarzeń wymienionych powyżej w przypowieści? Jeżeli tak, to mamy przynajmniej kilka dobrych powodów, aby sądzić, że drzwi są zamknięte.
Kiedy bracie Miller i ci, którzy się z nim zapoznali i trzymali się jego objaśnień proroctw, poszli wiernie pokazując światu, że według najlepszego światła, jakie mogli uzyskać z proroctw, okresów proroczych i znaków, że Chrystus przyjdzie do końca żydowskiego roku 1843 wierni słudzy dawali „mięso na czas słuszny”. A wydając to wołanie, najemnik, niewierny i pijak zjednoczyli się w wznoszeniu okrzyku: „Mój Pan opóźnia swoje przyjście” – „To są fanatycy, którzy mówią, że On przyjdzie”; i w ten sposób pobili swoich współsług. Miały tu miejsce dwa wydarzenia, doskonale spełniające się pod każdym względem: czyny wiernych i mądrych sług, dających „pożywienie na czas słuszny” oraz złych sług, jednoczących się z pijakiem w przeciwstawianiu się prawdzie, którzy zgarną nagrodę z obłudnikami w gorzkim płaczu i zgrzytaniu zębów.
Podczas gdy te dwa krzyki rozchodziły się po całej krainie, nadszedł wyznaczony czas i dziewice ze słowem Bożym (swoimi lampami) wyszły, w pełni spodziewając się, że w tym momencie spotkają oblubieńca. A teraz rozczarowanie i czas oczekiwania. Czy były to kolejne wydarzenia, które faktycznie miały miejsce po tym, jak wyszliśmy wiosną 1844 roku na spotkanie pana młodego? Tysiące, tysiące mogą odpowiedzieć twierdząco na to pytanie; a źli słudzy nie zapomnieli jeszcze wyrzucać nam i szydzić z powodu tego rozczarowania. Następnym w tej serii wydarzeń jest wołanie o północy, czyli mniej więcej w połowie czasu drzemki i snu: „Oto oblubieniec nadchodzi, wyjdźcie mu na spotkanie”. To również wypełniło się w dokładnej kolejności co do czasu i wydarzenia. Obliczono, że rok żydowski 1843 zakończy się dwudziestego pierwszego marca 1844; i był to czas pierwszego wyjścia. Drugie wyjście miało miejsce dziesiątego dnia siódmego miesiąca roku 1844. Czas przebywania, czyli czas drzemki i snu, był przestrzenią pomiędzy tymi dwoma punktami; a w centralnym punkcie, czyli o północy, zaczęło być słyszalne drugie wołanie, którego siła i skuteczność wzrastały w miarę rozprzestrzeniania się po krainie, nabierając coraz głośniej i głośniej, aż dziewice całkowicie się obudziły.
W ten sposób z naszego doświadczenia wynikało, że przed dziesiątym dniem siódmego miesiąca 1844 roku nastąpiło doskonałe wypełnienie wszystkich wydarzeń z przypowieści, jako odskoczni do ZAMKNIĘTYCH DRZWI; i od tego czasu wydarzenie (pukanie do zamkniętych drzwi), które miało nastąpić po zamknięciu drzwi, nieprzerwanie wypełnia końcową scenę dramatu. W ten sposób dochodzimy do jasnego i doskonałego wypełnienia każdego szczegółu tej ważnej przypowieści, a także do jasnego wypełnienia się tych fragmentów Pisma Świętego, które są powiązane i odnoszą się do zamkniętych drzwi; takie jak przypowieść o wielkiej wieczerzy, Łukasz XIV, 16-24; zapowiedź „potężnego anioła”, „że nie powinno już być CZASU”, Obj.x, 1-8; latający anioł, ogłaszający nadejście godziny sądu, Obj.XIV,6,7; i oczyszczenie świątyni, itd. Dlatego siła okoliczności i splot wydarzeń dochodzą do nieodpartego wniosku, że dziesiątego dnia siódmego miesiąca (czasu żydowskiego) jesienią 1844 roku Chrystus rzeczywiście zamknął swój dziennik, lub ciągła służba lub pośrednictwo w pierwszym pomieszczeniu niebiańskiej świątyni i ZAMKNIJ DRZWI, których żaden człowiek nie może otworzyć; i otworzył drzwi w drugim pomieszczeniu, czyli w Najświętszym ze wszystkich, których nikt nie może zamknąć (zob. Obj. III, 7,8) i przeszedł przez drugą zasłonę, niosąc przed Ojcem napierśnik sądu, wszystkich, za którymi obecnie występuje jako orędownik. Jeśli takie stanowisko zajmuje obecnie Chrystus, to w pierwszym mieszkaniu nie ma orędownika; i na próżno zwiedzione dusze pukają do tych drzwi, mówiąc: „Panie, Panie, otwórz nam”. Słowa proroka odnoszą się do wypełnienia tego punktu przypowieści.
„Pójdą ze swoimi trzodami i ze swoimi bydłem, aby szukać Pana, ale GO NIE ZNAJDĄ – ON się od nich oddalił.
„Postępowali zdradziecko wobec Pana, bo spłodzili DZIECI DZIWNE; teraz miesiąc pochłonie ich wraz z ich udziałem”. - Ozeasz w., 6,7.
Ale, mówi przeciwnik, czy nie pozostawia to obecnego pokolenia, które od tego czasu przekroczyło granicę odpowiedzialności, bez orędownika lub pośrednika, i nie pozbawia ich środków zbawienia? W odpowiedzi na ten zarzut chciałbym zauważyć, że ponieważ znajdowali się wówczas w stanie NIEWINNOŚCI, mieli prawo do zapisu na napierśniku sądu w takim samym stopniu, jak ci, którzy zgrzeszyli i otrzymali przebaczenie; i dlatego podlegają obecnemu wstawiennictwu naszego wielkiego arcykapłana.
[ Nota wydawcy: W powyższym akapicie widać, że pod koniec 1849 roku adwentyści stanęli przed dylematem, ponieważ niektóre z ich dzieci osiągnęły wiek odpowiedzialności. W ten sposób otworzyli uchylone „drzwi”, aby pozwolić na uratowanie własnych dzieci.]
Nawoływano także do wyznawanych nawróceń, za pośrednictwem różnych sekt, jako pozytywnego dowodu na to, że drzwi nie są zamknięte. Nie mogę zrezygnować z jasnego wypełnienia się proroctw, jak wynika z naszego doświadczenia, które pokazuje w przeszłości zamknięte drzwi dla opinii, zachcianek i uczuć ludzi, oparte na ludzkiej sympatii i przesądnym szacunku dla wcześnie wpojonych poglądów. Słowo Boże jest prawdą, chociaż dowodzi, że wszyscy ludzie są kłamcami. Ponieważ strumień ma taki sam charakter jak źródło, które go wypuszcza (zob. Jakub III, 11) i nie wznosi się wyżej niż źródło, tak też ci wyznawcy nawróceń nie osiągną lepszego stanu niż niski standard upadłe sekty; dlatego nawracają się na religię różnych sekt, ale nie na Boga i wysoki i święty standard Biblii. Prorok Ozeasz widział ten czas; a dla „naszej nauki” i przewodnik napisał: „Postąpili zdradliwie wobec Pana, bo spłodzili obce dzieci”.
DAVID ARNOLD.
Fulton, Nowy Jork, 16 grudnia 1849
OBECNA PRAWDA . tom. I. Oswego, Nowy Jork, marzec 1850. - [NO. 8.]
[Jeden akapit napisany przez Jamesa White’a:]
Wtedy dopełnią się czasy pogan, zakończy się 2300 dni i Chrystus, nasz wielki arcykapłan, zakończy swoją codzienną posługę w pierwszym pomieszczeniu niebiańskiej świątyni dla świata pogańskiego, przyodział się w święte szaty i zamknął drzwi miejsca świętego, otworzył drzwi miejsca najświętszego i wszedł przed „Przedwiecznym”, niosąc na napierśniku sądu cały prawdziwy Izrael, i teraz jest miłosiernym arcykapłanem nad domem wiary.
Obecna prawda , Oswego, maj 1850.
SANKTUARIUM, 2300 DNI I ZAMKNIĘTE DRZWI – James White
„Wtedy usłyszałem, jak jeden święty mówił, a inny święty rzekł do pewnego świętego, który mówił: Jak długo potrwa wizja dotycząca codziennej ofiary i przestępstwa spustoszenia, aby podeptać zarówno Świątynię, jak i Hostię? I rzekł do mnie: Do dwóch tysięcy trzystu dni, wtedy świątynia zostanie oczyszczona”. Dan.viii,13,14.
I. SANKTUARIUM.
Definicja słowa Sanktuarium to „miejsce święte”, „miejsce zamieszkania Najwyższego”. Nie można go zastosować do ziemi ani żadnej jej części, ponieważ nie można wykazać, że ziemia lub jakakolwiek część ziemi jest „miejscem świętym”, dlatego też Sanktuarium nie jest ziemią ani lądem z Kanaanu. Słowo Sanktuarium występuje w Biblii ponad sto razy i w większości przypadków odnosi się do przybytku i świątyni żydowskiej, czyli pierwszego przymierza, czasem do części, a czasem do całości. W Nowym Testamencie wspomniano o nim cztery razy, wszystkie w Liście do Hebrajczyków. W rozdziałach IX, 1, 2; XIII, 11 odnosi się do Świątyni pierwszego przymierza, a w rozdziale VIII, 2 odnosi się do Świątyni drugiego przymierza, którą „Pan rozbił” w niebie. W dwóch tekstach [Wj.xv,17, Ps.lxxviii,54] niektórzy przypuszczają, że słowo Sanktuarium odnosi się do ziemi Kanaan; ale po dokładnym zbadaniu tych tekstów możemy zobaczyć, że one same potępiają takie przypuszczenie.
„Wprowadzisz ich i zasadzisz na górze dziedzictwa twego, na miejscu, Panie, które uczyniłeś dla siebie na mieszkanie, w Świątyni, Panie, którą ustanowiły ręce Twoje”. Wj.XV,17. Jest to część proroczej pieśni Mojżesza, śpiewanej nad brzegiem Morza Czerwonego na cześć Boga za ich wybawienie i perspektywę osiedlenia się w Kanaanie. Jego wypełnienie jest zadeklarowane w Ps.lxxviii,54. „I przywiódł ich aż do granicy swego sanktuarium, aż do tej góry, którą nabyła jego prawica”. Cruden mówi: „Przez tutejsze Sanktuarium [Wj.XV.17] można rozumieć świątynię na górze Moria, którą Bóg z pewnością każe zbudować i ustanowić”. Pogląd ten okazuje się poprawny w kontekście Ps.lxxviii,54. Po oświadczeniu w wersecie 54, że Bóg doprowadził swój lud do granic swego Sanktuarium, Psalmista w wersetach 68,69 mówi nam, czym było Jego Sanktuarium, które założyły jego ręce. „Lecz wybrał plemię Judy, górę Syjon, którą umiłował. I ZBUDOWAŁ SWOJĄ ŚWIĄTYNIĘ JAK WYŻYNENIA”. „Granica” lub „miejsce” Sanktuarium, w którym Bóg zasadził swój lud, to jedno, a samo Sanktuarium to zupełnie inna sprawa. Lud został zasadzony i mieszkał w pierwszym, lecz Bóg mieszkał w drugim, wśród swego ludu. Zatem, ponieważ te dwa teksty nie dowodzą, że ziemia lub ziemia Kanaan jest Sanktuarium, lecz wręcz przeciwnie, z pewnością taki pogląd jest niebiblijny i powinien zostać natychmiast porzucony.
„Pan przemówił do Mojżesza, mówiąc: Mów do synów Izraela”. „Niech uczynią mi świątynię, abym mógł zamieszkać wśród nich”. Sanktuarium to było „miejscem świętym”. Tam Pan umieścił swoje imię i objawił swoją chwałę podczas typowej dyspensacji prawa Mojżesza. Ale kiedy Chrystus przyszedł i został ukrzyżowany, ta dyspensacja dobiegła końca, a wszystkie nabożeństwa świeckiej świątyni zostały przybite do krzyża, a Sanktuarium to nie było już „miejscem świętym”. Od tego czasu Sanktuarium znajduje się w niebie.
„A to wszystko, co powiedzieliśmy, to jest podsumowanie: mamy takiego arcykapłana, który zasiada po prawicy tronu Majestatu w niebiosach, sługę ŚWIĄTYNI i PRAWDZIWEGO PRZYBYTKU, które rzucił Pan, a nie człowiek.” Hebr. VIII, 1,2.
Ten jeden tekst wystarczy, aby wykazać, że kiedy Chrystus wstąpił do nieba, wszedł do „prawdziwego Przybytku”, czyli „Świątyni”; a ta Świątynia, którą „Pan rozbił” w niebie, jest Świątynią, która miała zostać oczyszczona po upływie 2300 dni.
Boski komentarz do prawa Mojżesza, zawarty w Liście do Hebrajczyków, wyraźnie pokazuje, że światowa Świątynia, jej wyposażenie i nabożeństwa były „cieniem”, „wzorami”, „figurami” Niebiańskiej Świątyni itd. &C.
„Wtedy zaprawdę, pierwsze przymierze zawierało także nakazy służby Bożej i światową świątynię.
„Zbudowano bowiem przybytek, w pierwszym był świecznik i stół, i chleby pokładne, co zwano świątynią.
„A za drugą zasłoną przybytek, zwany najświętszym ze wszystkich;
„Która miała złotą kadzielnicę i Arkę Przymierza pokrytą wokoło złotem, w której znajdował się złoty garnek z manną, laska Aarona, która zakwitła, i tablice przymierza;
„A nad nim cheruby chwały zacieniające przebłagalnię, o których nie możemy teraz mówić szczegółowo.
„A gdy tak postanowiono, kapłani zawsze wchodzili do pierwszego przybytku, pełniąc służbę Bożą:
„A do drugiego raz na rok wchodził sam arcykapłan, nie bez krwi, którą ofiarował za siebie i za błędy ludu”. Hebr. IX, 1-7.
„Konieczne więc było oczyszczenie za ich pomocą wzorców rzeczy w niebiosach, lecz same rzeczy niebiańskie ofiarami lepszymi niż te.
„Albowiem Chrystus nie wszedł do miejsc świętych uczynionych rękami, które są figurami prawdy, ale do samego nieba, aby teraz w naszej sprawie ukazać się przed obliczem Boga”. Hebr. IX, 23,24.
Cień musi przypominać jego ciało, a figura lub wzór musi być przynajmniej modny, tak jak sama rzecz, dlatego Niebiańskie Sanktuarium musi być dosłowną Świątynią zawierającą dwa Miejsca Najświętsze, Miejscem Świętym, reprezentowanym przez tabernakulum zgromadzenia i Miejsce Najświętsze, reprezentowane przez „przybytek świadectwa”. Tłumaczenie Macknighta czyni tę kwestię jeszcze jaśniejszą.
„Było zatem konieczne, aby wyobrażenia MIEJSC ŚWIĘTYCH W NIEBIE miały zostać oczyszczone przez te ofiary, lecz SAME MIEJSCA NIEBIAŃSKIE ŚWIĘTYMI przez ofiary lepsze od tych. Dlatego Chrystus nie wszedł do świętych miejsc uczynionych rękami OBRAZY PRAWDZIWIE ŚWIĘTYCH MIEJSC, ale do samego nieba, aby teraz z naszego powodu stanąć przed obliczem Boga”. Hebr. IX, 23,24.
„Duch Święty na to wskazuje, że droga do MIEJSC ŚWIĘTYCH nie została jeszcze otwarta, póki jeszcze stoi pierwszy przybytek”. Werset 8.
„Raz wszedł do MIEJSC ŚWIĘTYCH, nie przez krew kozłów i cielców, ale PRZEZ WŁASNĄ KRWI”. Werset 12.
Żaden punkt prawdy biblijnej nie jest jaśniejszy niż to, że w niebie istnieje literalna Świątynia, zawierająca dwa Miejsca Najświętsze, tak różne jak dwa Miejsca Najświętsze świeckiej Świątyni.
W świeckiej Świątyni kapłani służyli w Miejscu Świętym przez 364 dni w roku, po czym drzwi te zamknięto [zob. Kapłan XVI, 17,] i sam najwyższy kapłan dziesiątego dnia siódmego miesiąca wszedł do Miejsce Najświętsze i w tym dniu oczyścił Świątynię. Był to „cień”, „wzory”, „figury” nieba, dlatego Chrystus służył w Miejscu Świętym Niebiańskiej Świątyni aż do końca 2300 dni, po czym wstał, zamknął te drzwi i wszedł do Najświętszego Miejsce Święte, aby otrzymać królestwo i oczyścić Świątynię. Zwrócę tu uwagę na kilka zastrzeżeń do tego poglądu.
1. Czasami zadaje się pytanie z drwiną: „Czy może być w niebie coś nieczystego, co wymaga oczyszczenia”? Pozwólmy, aby Boskie świadectwo rozstrzygnęło tę kwestię. „Było zatem konieczne, aby wzory RZECZY W NIEBIE zostały oczyszczone [oczyszczone, Macknight] za ich pomocą; [krew zwierząt;] ale SAME RZECZY NIEBIAŃSKIE [Niebiańskie Sanktuarium] lepszymi ofiarami [krew Chrystusa] niż te .” Hebr. IX, 23. Nikt nie będzie twierdził, że świeckie Sanktuarium samo w sobie było nieczyste, chociaż było oczyszczane raz w roku „z powodu nieczystości synów Izraela”. W dniu pojednania grzechy Izraela zostały zniesione ze Świątyni na głowie kozła ofiarnego, po czym zostało ono oczyszczone. To da nam właściwy pogląd na oczyszczenie Niebiańskiej Świątyni pod koniec 2300 dni.
Rozmawiając niedawno na ten temat z pewnym kaznodzieją adwentowym, stwierdził on, że Świątynia, która miała zostać oczyszczona po upływie 2300 dni, nie może znajdować się w niebie, z tego powodu nie ma w niebie nic nieczystego. Następnie przeczytałem mu Heb.ix, 23,24, a on odpowiedział: „Przyznaję, że w niebie są rzeczy, które należy oczyścić, ale to nie jest Sanktuarium”! Rzeczywiście, bardzo biedny los, jak na rzekomego nauczyciela w Izraelu.
2. Niektórzy uważają, że w niebie nie ma literalnej świątyni ani sanktuarium, ponieważ św. Jan mówi: „I nie widziałem tam żadnej świątyni itd.”. Rev.xxi,22. Przeczytaj cały rozdział, a zobaczysz, że Jan widział Nowe Jeruzalem nie takie, jakie jest teraz, ale takie, jakie będzie, gdy zstąpi od Boga z nieba, po upływie 1000 lat. Wtedy nie będzie już Świątyni w Świętym Mieście. Sanktuarium w Starej Jerozolimie zostało stworzone celowo dla kultu Starego Przymierza, a kiedy ten obrazowy system religii dobiegł końca, Bóg nie miał już żadnego pożytku z tej Świątyni. Świątynia Nowego Jeruzalem, „Pan rozbił” w niebie, celowo dla kultu Nowego Przymierza, a kiedy służba Chrystusa dobiegnie końca i wszyscy święci zostaną odkupieni, niebiańskie Sanktuarium nie będzie już tak przydatne, jak było wcześniej ziemskie po ukrzyżowaniu.
„I otworzyła się świątynia Boga w niebie i widziano w jego świątyni Arkę Jego testamentu”. Rev.xi,19. Zobacz także Obj.XV,5,6. Oto pozytywne oświadczenie umiłowanego Jana, że widział Świątynię w niebie i że widziano w niej Arkę Dziesięciu Przykazań. To świadectwo powinno na zawsze rozstrzygnąć, że w Mieście Boga żywego istnieje literalna Świątynia zawierająca dwa Miejsca Najświętsze.
Teraz pozwólcie, że zapytam szczerego czytelnika: Czy świadectwo Jana w rozdz. XXI, 22 jest sprzeczne z jego zeznaniem w rozdz. XI, 19; XV, 6, 7? Z tym nie będziesz się kłócić. Zatem jedynym sposobem, w jaki można zharmonizować te teksty, jest uznanie świadectwa Pawła i Jana, które świadczą, że „Świątynia”, „prawdziwy Przybytek, który rozbił Pan, a nie człowiek” [Hbr. VIII, 1,2, ] „Świątynia Boga” [Obj. 19.19,] „większy i doskonalszy Przybytek” [Heb.ix, 11,] znajduje się w Świętym Mieście. Ale kiedy cały Izrael Boży zostanie odkupiony krwią Chrystusa, Świątynia zostanie usunięta z Miasta i będzie tak, jak Jan widział ją zstępującą z nieba. „I nie widziałem tam żadnej świątyni”. Dlaczego Jan powiedział, że nie widział żadnej świątyni w Mieście, skoro nigdy tam nie było świątyni? Jest to z pewnością mocny dowód na to, że widział już wcześniej Świątynię w Świętym Mieście.
3. Niektórzy uważają, że Jezus wszedł do Miejsca Najświętszego po wstąpieniu do nieba, ponieważ przedstawiony jest jako po prawicy Boga. Myślę, że nikt nie będzie twierdził, że Jezus pozostaje doskonale nieruchomy, dosłownie po prawicy Ojca, od ponad 1800 lat. W rzeczywistości wielu, którzy podnoszą ten zarzut, sami nie wierzą, że Ojciec ma ręce; ale zaprzeczaj jego osobowości.
W obrazowej Świątyni Bóg objawił swoją chwałę zarówno w Miejscu Najświętszym, jak i Najświętszym. Tak więc w Niebiańskiej Świątyni Jezus może „ukazać się za nami przed obliczem Boga” zarówno w Miejscu Świętym, jak i w Najświętszym. Tron Boży znajduje się nad cherubinami, a Jego chwałę widać z obu stron drugiej zasłony.
Szczery czytelnik Biblii zauważy, że takie wyrażenia w Piśmie Świętym, jak „prawa ręka tronu”, „prawa ręka Boga”, „prawa ręka mocy” oznaczają, że Chrystus, ukoronowany aż do krzyża, powstał z martwych w triumfie i wstąpił w chwale, jest następnym w mocy po Wiecznym Bogu.
II. 2300 DNI.
„Aż do dwóch tysięcy trzystu dni, [lat], wtedy świątynia zostanie oczyszczona”. Nie ma ani słowa o wyzwoleniu „zastępów” [prawdziwych czcicieli Boga] pod koniec 2300 dni; tylko po to, aby Sanktuarium zostało następnie oczyszczone. Danielowi dano dwie laski miernicze, jedną długą na 2300 lat, drugą krótką, co oznacza czas oczyszczenia Świątyni. Krótka laska to czas oczekiwania od zakończenia 2300 dni, w którym to czasie święci muszą cierpliwie czekać na powrót swego „Pana z wesela”. Paweł nazywa tę krótką laskę „małą chwilą”, podczas której „potrzebujemy cierpliwości”.
Wierzący w Adwent zgadzają się, że siedemdziesiąt tygodni [490 lat] zostało odciętych od roku 2300, zatem jeśli dowiemy się, gdzie zaczyna się siedemdziesiąt tygodni, będziemy mogli wskazać, gdzie kończy się 2300 dni. Przytoczę tu bardzo ważny fragment „Wykładu o chronologii” „Zwiastuna Adwentu” z 2 marca 1850 r.
„Biblia podaje dane dla pełnego systemu chronologii, rozciągającego się od stworzenia do narodzin CYRUSA, czyli do jasno ustalonej daty. Od tego okresu w dół mamy niekwestionowany Kanon PTOLEMEusza i niewątpliwą erę NABONASARA, rozciągającą się poniżej naszego wulgarnego W miejscu, w którym natchniona chronologia nas opuszcza, zaczyna się ten kanon o niewątpliwej dokładności. I w ten sposób rozciąga się cały łuk. To Kanon PTOLEMEusza wyznacza wielki proroczy okres siedemdziesięciu tygodni. Kanon ten umieszcza siódmy rok Artakserksesa w roku 457 p.n.e., a o dokładności Kanonu świadczy zgodność ponad dwudziestu zaćmień. Siedemdziesiąt tygodni liczy się od wydania dekretu dotyczącego przywrócenia Jerozolimy. Pomiędzy siódmym nie było żadnych dekretów i dwudzieste lata Artakserksesa Czterysta dziewięćdziesiąt lat, zaczynając od siódmego roku, musi rozpocząć się w roku 457 p.n.e. i zakończyć się w roku 34 n.e. Rozpoczynając się w roku dwudziestym, muszą rozpocząć się w roku 444 p.n.e. i zakończyć się w roku 47 n.e. miało miejsce w roku 47 n.e., aby zaznaczyć ich zakończenie, nie możemy liczyć od 20-go; musimy zatem spojrzeć na siódmy dzień Artakserksesa. Nie możemy zmienić tej daty z roku 457 p.n.e. bez uprzedniego wykazania niedokładności Kanonu Ptolemeusza. Aby to zrobić, konieczne byłoby wykazanie, że duża liczba zaćmień, podczas których wielokrotnie wykazano jego dokładność, nie została poprawnie obliczona; a taki wynik zachwiałby każdą datą chronologiczną i pozostawiłby ustalanie epok i dostosowywanie epok całkowicie w gestii każdego marzyciela, tak że chronologia nie miałaby większej wartości niż zwykłe domysły. – Ponieważ siedemdziesiąt tygodni musi zakończyć się w roku 34 n.e., chyba że siódmy dzień ARTAXERXESA zostanie błędnie ustalony, i ponieważ nie można tego zmienić bez pewnych dowodów na ten temat, pytamy: Jakie dowody oznaczały to zakończenie? Czas, w którym apostołowie zwrócili się do pogan, harmonizuje z tą datą lepiej niż jakakolwiek inna wymieniona data. A ukrzyżowanie w roku 31 n.e., w połowie ostatniego tygodnia, jest poparte masą świadectw, których nie można łatwo unieważnić”.
Cieszę się, że „Herald” w terminie złożył to świadectwo. Uczeń, który potrafi dodawać i odejmować, może zauważyć, że jeśli siedemdziesiąt tygodni rozpoczęło się w roku 457 p.n.e., jak pokazuje „Herald”, to 2300 dni z pewnością zakończyło się w roku 1844. W roku 1843 często powtarzano: „LICZBY NIE KŁAMĄ .” Dzieje się tak zarówno w roku 1850, jak i w roku 1843.
Jezus spowodował, że „zaprzestano ofiar i ofiar” w „pośrodku” [w środku] siedemdziesiątego tygodnia, „przybijając je do krzyża” wiosną 31 r. n.e. Do tego dodać trzy i pół roku, czyli ostatnią połowę siedemdziesiątego tygodnia i prowadzi nas do jesieni roku 34 n.e., kiedy to zakończy się siedemdziesiąt tygodni [490 lat.] Następnie dodać 1810 lat, ostatnią część z 2300, które obejmują oczyszczenie Sanktuarium, i to przenosi nas do jesieni 1844 roku. Amen.
W tym momencie rozległ się krzyk północy, dzieło dla świata zostało zakończone , a Jezus wszedł do Miejsca Najświętszego, aby otrzymać królestwo i oczyścić Świątynię.
Biorąc pod uwagę te fakty, wydaje się dziwne, że ktoś utrzymuje, że 2300 dni się nie skończyło. To rzeczywiście wyjątkowy okres, który rozciągnął się już o pięć i pół roku poza jego rzeczywistą długość i jeszcze się nie skończył!
W „Strażniku” (gazecie opowiadającej się za zakończeniem 2300 dni wiosną 1850 r.) napisano: „Wyraźnie widać wielki brak wiary w terminowość”. Wydaje się całkowicie nierozsądne oczekiwać dużej wiary w jakimkolwiek czasie, który mógłby zostać wyznaczony na koniec 2300 dni, ponieważ jesteśmy ponad pięć lat po tej stronie, gdzie kończą się prawdziwe obliczenia, które pobudziły świat. Od 1844 roku opublikowano tak wiele publikacji, z niewielkimi lub żadnymi dowodami na ich poparcie, a wywarły one tak niewielki wpływ na ludzi i przeminęły, że możemy naturalnie spodziewać się, że ludzie będą zniesmaczeni jakimkolwiek ustalonym terminem W przyszłości dobiegnie końca 2300 dni i możemy zasadnie oczekiwać, że ci, którzy opublikowali te fałszywe czasy, będą wstydzić się swojego przeszłego postępowania w usuwaniu „punktów orientacyjnych”.
III. ZAMKNIĘTE DRZWI.
Wielu przyzna, że przed drugim przyjściem zostaną zamknięte drzwi; jednak niewielu wydaje się chcieć mieć to tam, gdzie faktycznie miało miejsce. Przyjrzyjmy się pokrótce naszej przeszłej historii, jak została ukazana w przypowieści o dziesięciu pannach [Mat. XXV, 1-11,] i myślę, że wyraźnie zobaczymy, że nie ma innego miejsca dla zamkniętych drzwi ale jesienią 1844 r.
Tutaj Jezus podaje nam historię wschodniego małżeństwa i oznajmia, że królestwo niebieskie [historia żyjących poddanych oczekiwanego królestwa, gdyż nic innego nie mogło wyjść na spotkanie oblubieńca itd. & c.] należy do niego porównać [porównać]. Aby porównać historię Adwentu z historią małżeństwa na wschodzie, każde wydarzenie w naszej historii, odpowiadające każdemu punktowi w historii małżeństwa na wschodzie, musi być zakończone, a my musimy pokonać tę stronę zamkniętych drzwi, wtedy możemy spojrzeć wstecz i porównać obie historie. To teraz zrobimy.
HISTORIA ADWENTU | MAŁŻEŃSTWO |
---|---|
Doktryna o drugim przyjściu Chrystusa powołała oddany lud, który wziął Biblie [lampy] za światło i z ufnością oczekiwał spotkania Chrystusa [Oblubieńca] w roku 1843. | „Wtedy podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły lampy swoje i wyszły na spotkanie pana młodego”. &C. |
Byliśmy rozczarowani, a najlepsze światło, jakie mogliśmy zobaczyć przez kilka miesięcy po tym rozczarowaniu, było takie, że znaleźliśmy się w okresie oczekiwania. W tym czasie oczekiwania „wszyscy zdrzemnęliśmy się i zasnęliśmy” o właściwej porze. | „Dopóki pan młody przebywał, wszystkie zdrzemnęły się i zasnęły”. |
Ale wkrótce zobaczyliśmy, że 2300 dni rozciąga się do roku 1844. Widzieliśmy, że potrzeba całego 457 i całego roku 1843, aby powstało 2300; zatem ukończenie pełnych 2300 lat zajęłoby tyle samo roku 1844, ile minęło od roku 457, kiedy wydano dekret. Dzięki najlepszemu światłu, jakie mogliśmy wówczas uzyskać od jesiennych typów, byliśmy pewni, że dni zakończą się w siódmym miesiącu, a wołanie: „Oto nadchodzi Oblubieniec” rzeczywiście wzrosło i wzmagało się coraz głośniej w całym kraju, aż ludzie adwentu byli całkowicie rozbudzeni i z niepokojem oczekiwali ujrzenia Jezusa dziesiątego dnia siódmego miesiąca. | „A o północy rozległo się wołanie: Oto oblubieniec nadchodzi; wyjdźcie mu na spotkanie”. „Wtedy wstały wszystkie te panny i przystroiły swoje lampy”. |
Kiedy doszliśmy do tego momentu, ustało całe nasze współczucie, ciężar i modlitwy za grzeszników, a jednomyślne poczucie i świadectwo było takie, że nasza praca dla świata zakończyła się na zawsze. | „A głupie rzekły do mądrych: Dajcie nam oliwy, bo nasze lampy wygasły”. Ale mądrzy odpowiedzieli, mówiąc: Nie tak, aby nie starczyło dla nas i dla was; raczej idźcie do sprzedających i kupcie sobie. |
„Jaki on [Chrystus], tacy i my jesteśmy na tym świecie”. 1Jana IV, 17. Żywe gałęzie na ziemi będą współczuć i działać zgodnie z „prawdziwą winoroślą” w niebie. Powodem, dla którego żywe gałęzie czuły, że ich praca została wykonana dla świata, było to, że 2300 dni dobiegło końca i nadszedł czas, aby Jezus zamknął drzwi Miejsca Świętego i przeszedł do Miejsca Najświętszego, aby otrzymać królestwo i oczyszczenie Sanktuarium. Ta zmiana, tak cudownie opisana w Dan.VII,13,14, odpowiada w przypowieści na przyjście pana młodego i zamknięcie drzwi. | „A gdy one szły kupować, przyszedł pan młody, a te, które były gotowe, weszły z nim na wesele i zamknięto drzwi”. |
„Wtedy podobne będzie królestwo niebieskie [przyrównane] do dziesięciu dziewic” i c. Gdy? W tym właśnie czasie, kiedy wierny sługa daje pokarm „DOMOWI” (a nie niewierzącemu światu), a zły sługa sprzeciwia się mu, i kiedy wypełni się historia Adwentu, opowiedziana w przypowieści, i zamknięte drzwi w przeszłości. Teraz widzimy, że jedynym miejscem dla zamkniętych drzwi był rok 1844. Amen.
Ale powiada przeciwnik – „Drzwi miłosierdzia nie zostaną zamknięte, dopóki Jezus nie przyjdzie”. W Biblii nie czytamy o takich drzwiach jak o „drzwiach miłosierdzia”; nie uczymy też, że takie drzwi zostały zamknięte w roku 1844. Boże „miłosierdzie trwa na wieki”. Zobacz Ps.cxxxvi; cvi,1; cxviii, 1. Nadal jest miłosierny dla swoich świętych i zawsze tak będzie; a Jezus jest nadal ich orędownikiem i kapłanem. Ale grzesznik, do którego Jezus przez cały dzień wyciągał ramiona i który odrzucił oferty zbawienia, pozostał bez orędownika, kiedy Jezus odchodził od Miejsca Świętego i zamknął drzwi w 1844 roku. Kościół wyznawczy , który odrzucił prawdę, również został odrzucony i dotknięty ślepotą, i teraz „ze swoimi stadami i ze swoimi stadami” udają się „szukać Pana” jako wciąż orędownik grzeszników; ale, mówi prorok, [Ozeasz w.6,7,] „nie znajdą go; oddalił się od nich. Postąpili zdradliwie wobec Pana, bo spłodzili dzieci obce”.
Powodem, dla którego nie znajdują Pana, jest po prostu to, że szukają Go tam, gdzie go nie ma; „odszedł” do Miejsca Najświętszego. Prorok Boga nazywa ich nawróconych przez człowieka „DZIWNYMI DZIEĆMI”; „Teraz miesiąc pochłonie ich i ich części”.
Mówi przeciwnik: „Wierzę, że Jezus nadal znajduje się na tronie miłosierdzia”. W odpowiedzi na to często powtarzane twierdzenie powiem; Jezus nigdy nie był na tronie miłosierdzia i nigdy nie będzie. Przebłagalnia znajduje się w Miejscu Najświętszym, do którego wszedł Jezus po upływie 2300 dni. Jego pozycja jest na Arce Dziesięciu Przykazań; a nad nim cherubiny chwały. Przed tronem przebłagalni stoi nasz Wielki Arcykapłan, błagający o swą krew za Izrael .
Jeśli drzwi (reprezentowane przez drzwi w przypowieści) nie zostaną zamknięte, dopóki Jezus nie zstąpi z nieba w płomieniach ognia, to gdzie będzie pukanie i wołanie: „Panie, Panie, otwórz nam”? Jest oczywiste, że drzwi zostaną zamknięte przed drugim przyjściem, a niewierzący nie są świadomi faktu ich zamknięcia; dlatego pukają do zamkniętych drzwi i mówią: „Panie, Panie, otwórz nam”. Kiedy nadejdzie wielki dzień gniewu Bożego i niewierzący dowiedzą się o swojej przegranej sytuacji, nie będą pukać w nadziei, że zostaną wpuszczeni, nie, nie; lecz uciekną do skał i gór, szukając schronienia. Zobacz Iz.ii,19-21; Rev.vi, 15-17. Teraz ich modlitwa brzmi: „Panie, Panie, otwórz nam”. ale wtedy ich modlitwa będzie skierowana do „skał i gór”, „PADAJ NA NAS i UKRYJ nas PRZED obliczem Zasiadającego na tronie i przed gniewem Baranka”.
Niemożliwe jest zharmonizowanie takich fragmentów Słowa, jak Iz.ii,19-21; Obj.VI, 15-17, z ideą zamkniętych drzwi i pukania w czasie Adwentu i po nim. 2300 dni i oczyszczenie Sanktuarium z Dan. VIII, 13, 14, przypowieść o dziesięciu pannach i inne równoległe fragmenty Pisma Świętego wyraźnie zamykają drzwi w 1844 roku. Pogląd ten ustanawia nasze święte doświadczenie adwentu w przeszłości, daje pewność do „błogosławionej nadziei” rychłego zobaczenia Jezusa i sprawia, że nasza droga jaśnieje „coraz bardziej, aż do dnia doskonałego”. Amen.
List Hermana Churchilla
Nota wydawcy: W poniższym liście z sierpnia 1850 roku znajdujemy pierwszy odnotowany przypadek przyjęcia do kościoła adwentystycznego osoby, która nie była nawrócona w czasie ruchu 1844. To był szok dla wszystkich. W lutym tego samego roku drzwi zostały otwarte dla tych, którzy w 1844 roku byli chrześcijanami, ale nie słyszeli przesłania. Teraz, w sierpniu, zauważamy, że drzwi otwierają się dalej. Następnie James White wyrzucił magazyn Present Truth i pod koniec 1851 roku wyznawcy Adwentu na ogół odrzucili „zamknięte drzwi”. W ciągu kilku lat doktryna ta całkowicie zniknęła z adwentyzmu. Adwentyzm oddzielił się od doktryny „zamkniętych drzwi”. Tak się złożyło, że to oddzielenie było w bezpośredniej sprzeczności z wizją Ellen White pokazującą, że świadectwa Jezusa dotyczącego „zamkniętych drzwi” nie można oddzielić od Dziesięciu Przykazań: „Pokazano mi, że przykazania Boże i świadectwo Jezusa Chrystusa, odnoszącego się do zamkniętych drzwi , nie można oddzielić…” ( Present Truth , 1 sierpnia 1849).
„Pewien brat [Herman Churchill], który nie był uczestnikiem Adwentu i nie składał publicznego wyznania wiary aż do 1845 r., jasno i stanowczo przedstawił całą prawdę. Nigdy nie sprzeciwiał się Adwentowi i jest oczywiste, że Pan go prowadził, chociaż jego doświadczenie nie było takie samo jak nasze. Ci, którzy przyjdą do prawdy o godzinie jedenastej, mogą spodziewać się wielkich prób. —James White, AR, sierpień 1850. ( Early Years , s. 191)
[Oto, co prezydent Konferencji Generalnej George Butler napisał w czasopiśmie „Reveiw and Herald” z 7 kwietnia 1885 r .]:
„Był to jeden z pierwszych przypadków nawrócenia się od świata do obecnej prawdy, który miał miejsce po roku 1844... Pamiętam go dobrze, gdy przybył do Waterbury w stanie Vermont i był na spotkaniu w domu mojego ojca, gdzie kilku Spotykali się od czasu do czasu. Z początku byli bardzo zaskoczeni, że ktoś, kto był niewierzący , okazuje zainteresowanie nauką Adwentu. Nie budził odrazy, ale był mile widziany. Był gorliwy i gorliwy, a gdy rozpoznali w nim szczerość, przyjął go jako prawdziwie nawróconego”.
PYTANIA DO ROZWAŻANIA
- Czy Bóg kierował ruchem, który przez prawie sześć lat nie próbował nawracać grzeszników?
- Jaki prorok ich prowadził, kiedy przez sześć lat odmawiali posłuszeństwa Chrystusowemu nakazowi ewangelii? Fałszywy prorok czy prawdziwy prorok?