Uraz głowy u E. White
Symptomatologia pourazowa Ellen G. White po wypadku
Kiedy Ellen Harmon odzyskała przytomność, przez kilka tygodni była przykuta do łóżka. Straciła dużo na wadze, prawdopodobnie przynajmniej częściowo z powodu trudności w karmieniu jej w okresie długotrwałej śpiączki – nie było wówczas dostępnego sprzętu do karmienia dożylnego. Jednak płyny włożone do ust mogły zostać połknięte w wyniku odruchu.
Jej stan poprawiał się bardzo powoli, a „jej zdrowie wydawało się całkowicie zrujnowane”. Później Ellen mogła uczęszczać do szkoły, ale w niewielkim stopniu; i stwierdza, że „uczenie się i zachowywanie tego, czego się nauczyłem, było dla mnie prawie niemożliwe”. Kiedy poszła do szkoły, jej ręka drżała tak bardzo, że nie mogła zrobić żadnego postępu w pisaniu; a kiedy się uczy, mówi: „litery w mojej książce spływałyby razem, duże krople potu stawały mi na czole, a ja dostawałem zawrotów głowy i mdlałem”. Nauczyciel poradził jej, aby opuściła szkołę do czasu poprawy stanu zdrowia, co też zrobiła. Trzy lata później, mając dwanaście lat, ponownie podjęła próbę pójścia do szkoły; ale jej zdrowie ponownie podupadło i zmuszona była definitywnie opuścić szkołę. To bardzo zniechęciło Ellen. Ona napisała:
„Kiedy zastanawiałem się nad moimi zawiedzionymi nadziejami i myślą, że do końca życia będę inwalidą, nie mogłem pogodzić się ze swoim losem i czasami szemrałem przeciwko Opatrzności Bożej, która mnie tak dotknęła”. 19
W innej relacji mówi: „Wydawało mi się, że jestem odcięta od wszelkich szans na ziemskie szczęście i skazana na ciągłe rozczarowanie i umartwienie”. 20
Objawy doświadczane przez pacjentów wracających do zdrowia po poważnym urazie głowy obejmują bóle i zawroty głowy, depresję, spowolnienie myślenia oraz zaburzenia koncentracji i pamięci – wszystkich tych objawów Ellen, jak sama stwierdziła, doświadczyła. Ounsted w swoich badaniach nad padaczką skroniową u dzieci stwierdził, że „trudności społeczne i szkolne są powszechne wśród osób cierpiących na padaczkę skroniową, nawet jeśli mają normalną inteligencję... Trudności społeczne i szkolne dzieci chorych na padaczkę skroniową są większe niż zwykle”. powszechnie uważa się.” 21
James White stwierdził, że w czasie pierwszej wizji Ellen „jej stan nerwowy był taki, że nie mogła pisać i była zależna od osoby siedzącej obok niej przy stole, która nawet nalewała jej napój z filiżanki na spodek”. 22
Prawie pięćdziesiąt lat później Ellen zastanawiała się w „Review and Herald” (25 listopada 1884) nad skutkami swojego wypadku i napisała:
„Odwiedziłem... miejsce, w którym uległem wypadkowi, który uczynił mnie inwalidą na całe życie. To nieszczęście, które przez pewien czas wydawało się tak gorzkie i trudne do zniesienia, okazało się ukrytym błogosławieństwem. Okrutny cios, który zniweczył radości ziemi, był sposobem na zwrócenie moich oczu ku niebu.”
W 1841 roku Ellen uczestniczyła w serii wykładów Williama Millera, ale czuła się nieprzygotowana na akceptację Boga z powodu braku uświęcenia. Ellen stwierdza, że „popadła w stan melancholii, który przerodził się w rozpacz”. 23 Pozostała w tym stanie przez trzy tygodnie i w całkowitej beznadziejności upadła na twarz:
„Myślałem, że los potępionego grzesznika będzie mój.... Wiele razy pojawiało się życzenie, żebym się nigdy nie narodził. Opadła mnie całkowita ciemność i wydawało się, że nie ma wyjścia z cienia... Od tego czasu tak się dzieje. myślałem, że wielu więźniów zakładów dla obłąkanych trafiło tam przez doświadczenia podobne do moich”. 24
W tym czasie i w tym stanie umysłu Ellen miała znaczący sen, który był prawdopodobnie pierwszym z jej wielu zarejestrowanych wizjonerskich doświadczeń. W tym śnie widziała świątynię wspartą na dużym filarze, do którego przywiązano krwawiącego baranka. Ellen ogarnęła strach, gdy była blisko baranka i poczuła wstyd, gdy zobaczyła, że musi wyznać swoje grzechy przed tymi, którzy już to zrobili, a którzy wyglądali na szczęśliwych i oczekujących radosnego wydarzenia. Potem zabrzmiała trąba, budynek się zatrząsł, a święci krzyknęli triumfalnie. Następnie świątynia zajaśniała straszliwą jasnością, po której zapadła straszliwa ciemność, w której Ellen znalazła się sama. Napisała: „Nie można opisać horroru mojego umysłu. Obudziłam się i minęło trochę czasu, zanim udało mi się przekonać siebie, że to nie rzeczywistość. Z pewnością, pomyślałam, mój los jest przesądzony”. 25
Niedługo potem miała kolejny sen, w którym wydawało jej się, że siedzi w głębokiej rozpaczy, gdy „osoba o pięknej budowie i obliczu” zapytała ją, czy chce zobaczyć Jezusa, a jeśli tak, to pójść za Nim. Zaprowadzono ją na strome schody i kazano jej patrzeć w górę; bo gdyby spojrzała w dół, zakręciłoby jej się w głowie i upadła. Widziała, że niektórzy rzeczywiście upadli na drodze. Potem zobaczyła Jezusa i „próbowała osłonić się przed jego przenikliwym spojrzeniem”. Ale Jezus położył rękę na jej głowie i powiedział: „Nie bój się”. Ellen upadła na twarz u Jego stóp i widziała sceny chwały i piękna, podczas gdy Jezus uśmiechał się do niej. Następnie przewodnik zaprowadził ją z powrotem na schody, dając jej zielony sznur, dzięki któremu mogła wejść w kontakt z Jezusem, kiedy tylko tego zapragnie. 26
Pewne cechy tej wizji sugerują, że mógł to być napad w płacie skroniowym. Po pierwsze, należy pamiętać o okolicznościach. Ellen była zniechęcona, czując, że nie jest gotowa na przyjęcie przez Chrystusa z powodu braku uświęcenia, i popadła w głęboką rozpacz. Prawdopodobnie sen był uwarunkowany stanem emocjonalnym i konkretnymi problemami, które ją nękały. Poczuła strach we śnie, kiedy zbliżyła się do baranka, a później ujrzała straszliwą jasność, a potem straszliwą ciemność, która nastąpiła, w której była sama. Wszystkie te objawy (strach, jasne światło i ciemność) są często doświadczane podczas napadów płata skroniowego, podobnie jak w wielu wizjach Ellen. 27
W swoim drugim zarejestrowanym śnie (1842) powiedziano jej, aby patrzyła w górę. Jezus spojrzał na nią przenikliwym spojrzeniem, ale potem powiedział: „Nie bój się”. Strach najwyraźniej był również częścią tego doświadczenia, a jej oczy były skierowane w górę – oba czynniki są typowymi czynnikami w przypadku napadów padaczkowych płata skroniowego. 28
Istnieją oczywiste podobieństwa pomiędzy tym snem a znacznie dłuższą wizją, której doświadczyła w grudniu 1844 roku. Wkrótce po drugim śnie (wspomnianym w poprzednim akapicie), Ellen uczestnicząc w spotkaniu modlitewnym przeżyła kolejne przeżycie:
„Kiedy się modliłem… wszystko było przede mną wyłączone oprócz Jezusa i chwały, i nie wiedziałem nic o tym, co się wokół mnie działo. Pozostałem w tym stanie przez długi czas, a kiedy zdałem sobie sprawę z tego, co było wokół mnie, wszystko wyglądało chwalebnie i nowy, jakby uśmiechał się i chwalił Boga”.
W relacji w Early Writings dodała: „Fale za falami chwały przetaczały się po mnie, aż moje ciało zesztywniało”. 29 Wydaje się, że jest to jej trzecie zapisane doświadczenie wizjonerskie. Ellen uczestniczyła w rozczarowaniu adwentystów millerytów, kiedy Jezus nie powrócił wiosną 1843 r., i w jeszcze większym rozczarowaniu 22 października 1844 r., kiedy ponownie się nie pojawił.
To było w grudniu 1844 roku, gdy Ellen klęczała i modliła się razem z czterema innymi kobietami, w domu przyjaciółki, miała wizję. W tej wizji widziała podróż 144 000 świętych wąską, krętą ścieżką: niektórzy upadli do ciemnego i niegodziwego świata poniżej. Następnie nastąpiło oświadczenie, które wywołało spore kontrowersje w jej kościele:
„I było dla nich tak samo niemożliwe, aby ponownie wyruszyć na ścieżkę i udać się do miasta, jak cały niegodziwy świat, który Bóg odrzucił. Padali na całej drodze jeden po drugim, aż usłyszeliśmy głos Boży podobny do wód wielu, które podały nam dzień i godzinę przyjścia Jezusa”.
Wraz z większością małej grupy, która później utworzyła Kościół Adwentystów Dnia Siódmego, przez kilka lat po 22 października 1844 roku wierzyła, że okres próbny został zakończony. 30
Tydzień później Ellen doświadczyła kolejnej wizji, w której zobaczyła próby i przeciwności, przez które będzie przechodzić w swojej pracy polegającej na przekazywaniu swoich wizji innym. Potem ponownie weszła w okres rozpaczy, ponieważ nie miała środków, aby utrzymać się w takiej posłudze; „pożądała śmierci”.
Podczas sesji modlitewnej w domu ojca z przyjaciółmi nagle poczuła się tak, jakby kula ognia uderzyła ją w serce; upadła na podłogę i usłyszała, jak święta istota mówiła: „Poinformuj innych o tym, co ci objawiłem”. 31 Po tym Ellen Harmon pozostała wierna tej wizji i coraz bardziej aktywnie przemawiała do małych grup tych, którzy uwierzyli w drugie adwentowe przesłanie o rychłym powrocie Chrystusa. 30 sierpnia 1846 roku wyszła za mąż za Starszego Jamesa White’a, z którym następnie pracowała dla rozproszonych firm adwentystycznych. Pisanie, publikowanie i podróżowanie stały się sposobem na życie Białych.
W latach 1844–1884 Ellen nadal miała wiele tak zwanych „wizji otwartych” na jawie; potem miała głównie prorocze sny, czyli wizje nocne, aż do swojej śmierci 3 marca 1915 roku. Niemożliwe jest oczywiście uzyskanie dokładnego sprawozdania na temat całkowitej liczby wizjonerskich doświadczeń, jakie miała Ellen White, ale James White twierdził, że do 1868 roku doświadczyła od 100 do 200 wizji. 32 Pomiędzy 1868 a 1884 rokiem wymieniono około osiemdziesięciu dodatkowych wizji; a prawie sześćdziesiąt proroczych snów po roku 1884 wyliczono w Comprehensive Index to the Writings of Ellen G. White, oprócz czterdziestu ośmiu, których data jest niepewna. Arthur White stwierdził, że „nie zachował się żaden pełny zapis wszystkich wizji, jakie Ellen Harmon miała w tygodniach i miesiącach następujących po pierwszym objawieniu. Współczesne dokumenty wskazują, że objawienia w tych pierwszych dniach były częste. 33 Z tego wszystkiego wynika, że Ellen miał co najmniej 400 wizjonerskich doświadczeń w życiu, a być może i wiele więcej.
W jaki sposób Ellen Harmon została przekonana, że jej wizjonerskie doświadczenia i sny pochodzą bezpośrednio od Boga? Prawdopodobnie pierwszą przyczyną był charakter tego, co widziała – sceny z nieba, w których rozmawiała z aniołami, rozmawiała z Chrystusem i widziała Boga. Wierzyła, że otrzymuje ważne przesłania i ostrzeżenia z nieba. Być może na początku ważniejszy był wpływ bliskich jej osób, które wierzyły, że jej doświadczenia lub transy są dziełem Boga. Po drugim śnie w 1841 r. zwierzyła się matce ze swoich zmagań. Jej matka okazała jej współczucie i zachęciła ją do odwiedzenia Starszego Stockmana. Ellen nagrywa:
„Słysząc moją historię, położył czule ręce na mojej głowie i powiedział ze łzami w oczach: «Ellen, jesteś tylko dzieckiem. Twoje przeżycie jest najbardziej wyjątkowym przeżyciem dla osoby w twoim młodym wieku. Jezus musi cię na to przygotować jakąś specjalną pracę”. 34
Pierwsza publiczna modlitwa Ellen była dla niej tak emocjonalnym przeżyciem, że straciła świadomość tego, co się wokół niej dzieje.
„Kiedy zostałem powalony, niektórzy z obecnych bardzo się zaniepokoili i już mieli uciekać po lekarza, sądząc, że dopadła mnie jakaś nagła i niebezpieczna niedyspozycja, ale moja matka kazała im dać mi spokój, bo było dla niej jasne, że: i innym doświadczonym chrześcijanom, że to cudowna moc Boża powaliła mnie na ziemię”. 35
Ellen była pod wielkim wrażeniem religijnego i emocjonalnego podniecenia lokalnego zboru metodystów, obejmującego trans i omdlenia. 36 Wsparcie dla swojej wiary w boskie pochodzenie swoich wizji znalazła także u Jamesa White’a i Josepha Batesa. 37 W połowie XIX wieku we wspólnocie wyznaniowej adwentystów byli inni członkowie społeczności, którzy twierdzili, że mają wizje od Boga lub zostali uznani za tych, którzy mieli wizje od Boga. Ellen wspomina o wielu z nich w szkicach autobiograficznych. 38
Nie ma wątpliwości, że Ellen White twierdziła i bez wątpienia zaczęła mocno wierzyć, że otrzymywała wizje i przesłania bezpośrednio od Boga. Dziś można się zastanawiać, dlaczego Ellen White została tak łatwo zaakceptowana przez innych jako prorokini. W tym okresie historii prorocy i prorokini byli dość powszechni zarówno w Anglii, jak i w Ameryce. W tym czasie Józef Smith został uznany za proroka, a misjonarze mormońscy twierdzili, że ich kościół posiada „ducha proroctwa”. Mary Baker Eddy, także współczesna Ellen White, została założycielką i duchowym przywódcą Chrześcijańskich Naukowców. Billington zauważył, że między 1830 a 1850 rokiem „popularne były kaznodziejki. Wizje i transy były łatwo akceptowane”. 39
Arthur White, wnuk Ellen, zgadza się, że fizyczne przejawy wizjonerskich doświadczeń Ellen – choć niezwykłe i niewyjaśnione dla tamtego pokolenia – przyczyniły się do ich akceptacji jako pochodzenia nadprzyrodzonego. „Sam sposób, w jaki te wizje zostały przekazane, był jednym z wielu mocnych dowodów, które rozstrzygnęły tę kwestię w umysłach większości naocznych świadków”. 40
Na początku posługi Ellen White był okres, w którym jej akceptacja, a nie jednomyślność, miała raczej charakter próbny; z pewnością nie była postrzegana jako autorytet. W 1851 roku James White napisał w „Review and Herald” (21 kwietnia 1851):
„Dlatego każdy chrześcijanin ma obowiązek przyjąć Biblię jako doskonałą regułę wiary i obowiązku.... Nie ma prawa odwrócić się od nich [Pisma Świętego], aby nauczyć się swoich obowiązków poprzez którykolwiek z darów. Mówimy że w chwili, gdy to robi, umieszcza prezenty w niewłaściwym miejscu i zajmuje niezwykle niebezpieczną pozycję”.
W tym samym numerze „Przeglądu” dodał:
„Słowo Boże jest skałą wieczną. Na niej możemy stać z ufnością przez cały czas. Chociaż Pan daje sny, przeznaczone ogólnie dla poszczególnych osób, które je mają, aby pocieszyć, skorygować lub pouczyć w skrajnych próbach lub niebezpieczeństwach, jednak przypuszczenie, że w ogólnych obowiązkach zamierza kierować się snami, jest niebiblijne i bardzo niebezpieczne”.
Cztery lata później James White napisał, co następuje:
„Istnieje klasa osób, które są zdeterminowane, aby „ Przegląd ” i jego przewodnicy uczynili pogląd pani White sprawdzianem doktryny i wspólnoty chrześcijańskiej... Co ma wspólnego „ Przegląd” z poglądami pani W.? wszystkie opinie publikowane na łamach tego pisma zaczerpnięto z Pisma Świętego. Żaden autor „Przeglądu” nigdy nie nazwał ich autorytetem w żadnej kwestii”. 41
Dwadzieścia osiem lat później (w 1883 r.) Starszy GI Butler, ówczesny przewodniczący Konferencji Generalnej Adwentystów Dnia Siódmego, napisał, co następuje:
„Nasi wrogowie bardzo się starają, aby wyglądało na to, że robimy z tych wizji test wspólnoty. Byłoby to najbardziej absurdalne i niemożliwe, nawet gdybyśmy to zrobili. Ludzie we wszystkich częściach świata podzielają nasze poglądy, którzy nigdy nie widziałem siostry White ani o niej nie słyszałem, jak moglibyśmy wystawić je na próbę wspólnoty?... Twierdzą, że jest wśród nas wielu, którzy nie wierzą w te wizje. To prawda, a jednak są oni w naszych kościołach i Twierdzą, że... że Starsi Smith, Canright i Gage nie uwierzyli w te wizje, a jednak wszyscy z nich są członkami naszych kościołów, dwóch z nich posiada referencje duchownych, a jeden z nich sprawuje bardzo ważne urzędy ....Nie, nie poddajemy wizji próbie i nigdy tego nie robiliśmy. 42
Neal Wilson, obecny przewodniczący Konferencji Generalnej Adwentystów Dnia Siódmego, w niedawnym wywiadzie wyraził zasadniczo takie samo stanowisko.
„Kiedy dochodzimy do tego, czy trzeba wierzyć w Ellen White w takim czy innym stopniu, czy akceptować jej wizje jako rzeczywiste, czy też po prostu wyobraźnię lub powtarzanie tego, co powiedział ktoś inny – trzeba wierzyć, że te rzeczy były prawdziwe wizje, aby zostać Adwentystą Dnia Siódmego lub doświadczyć zbawienia - ten Kościół nigdy nie zajął takiego stanowiska. Mam nadzieję, że nigdy tego nie zrobi. Byłoby to wielkim gwałtem wobec daru Bożego, który został dany Kościołowi. Nigdy tak nie było w ogóle do tego celu.” 43
Z biegiem czasu Ellen White była coraz bardziej akceptowana w Kościele Adwentystów Dnia Siódmego jako osoba posiadająca władzę; a jej wpływ stał się prawdziwym prorokiem, choć sama nie chciała się tak nazywać, preferując tytuł „Wysłannik Pana”. Wierzyła, że jej dzieło obejmuje „znacznie więcej, niż oznacza słowo «prorok»”. 44
To, w co naprawdę wierzyła na temat znaczenia swojej pracy i boskiego zaangażowania w nią, jasno wynika z następujących stwierdzeń:
„Świadectwa pochodzą od Ducha Bożego albo od diabła. Przeciwstawiając się sługom Bożym, dokonujecie dzieła albo dla Boga, albo dla diabła”. 45
„Jeśli staracie się odrzucić radę Bożą, aby dostosować się do siebie, jeśli umniejszacie zaufanie ludu Bożego do świadectw, które On im wysłał, buntujecie się przeciwko Bogu z taką samą pewnością, jak Korach, Datan i Abiram… W tych listach, które piszę, w świadectwach, które składam, przedstawiam wam to, co Pan mi przedstawił. Nie piszę w gazecie ani jednego artykułu wyrażającego jedynie moje własne przemyślenia. Są tym, co Bóg otworzył przede mną w wizji – drogocennymi promieniami światła świecącymi z tronu. To prawda, jeśli chodzi o artykuły w naszych gazetach i w wielu tomach moich książek.” 46,47
Dlaczego Ellen doszła do takich wniosków dotyczących natury i znaczenia jej pracy? Być może był to proces stopniowy, przede wszystkim pod wpływem i naciskiem wszystkich wokół niej, którzy wierzyli, że jej wizjonerskie doświadczenia muszą mieć nadprzyrodzone, boskie pochodzenie. Proces ten rozpoczął się od jej pierwszych snów i trwał aż do ostatniej wizji. Jest całkiem zrozumiałe, że Ellen nabrała całkowitego przekonania, że wszystkie te sny i wizje były bezpośrednimi, boskimi objawieniami, tak że mogła w końcu powiedzieć (i uwierzyć): „W starożytności Bóg przemawiał do ludzi przez usta proroków i apostołów. W nich dni przemawia do nich na podstawie świadectw swego Ducha”. 48
Jednak za życia Ellen byli tacy, którzy kwestionowali boskie pochodzenie jej wizji. James White w 1847 roku opublikował list od „ukochanego brata” dotyczący wizji Ellen.
„Nie mogę poprzeć wizji siostry Ellen jako pochodzących z boskiego natchnienia, jak ty i ona sądzicie, że są, jednakże nie podejrzewam najmniejszego cienia nieuczciwości u żadnego z was w tej sprawie… Myślę, że to, co ona i ty które uważają za wizje Pana, są jedynie fantazjami religijnymi, podczas których jej wyobraźnia biegnie bez kontroli po tematach, które ją najbardziej interesują. Tak bardzo pochłonięta tymi marzeniami, jest zagubiona we wszystkim, co ją otacza. Marzenia są dwojakiego rodzaju: grzeszna i religijna. Jej jest ta druga.” 49
Inni sugerują przyczyny psychiczne lub fizyczne. Ellen wspomina mesmeryzm (formę hipnozy) jako przyczynę lub wyjaśnienie jej wizji. Taka możliwość nawet sama jej się nasunęła. 50
Innym wyjaśnieniem jej wizji była histeria i sugestia ta powtarzała się przez całe jej życie. Co ciekawe, Ellen zdiagnozowała u jednego ze swoich współwyznawców histerię. Ona napisała:
„Droga Siostro F., masz chorą wyobraźnię.... Wyrządzasz pozytywną krzywdę nie tylko sobie, ale innym członkom rodziny, a zwłaszcza matce... Jej umysł traci równowagę z powodu częste napady histerii, których jest zmuszona być świadkiem.” 51
Byli pierwsi współpracownicy Ellen i Jamesa, którzy odrzucali nadprzyrodzone pochodzenie wizji Ellen. Wśród nich był Izaak Wellcome, który został ochrzczony przez Jamesa White'a w 1844 roku i był aktywny w Ruchu Drugiego Adwentu. On napisał:
„Ellen G. Harmon... miała dziwnie wyćwiczone ciało i umysł... upadając na podłogę... (pamiętamy, że dwukrotnie ją łapaliśmy, żeby uchronić ją przed upadkiem na podłogę)... na spotkaniach mówiła z wielkim gwałtownie i szybko, aż do upadku, kiedy to – jak twierdziła – ukazały się jej wspaniałe widoki nieba i tego, co się tam działo. Twierdziła, że widziała, jak Chrystus opuścił urząd pośrednictwa i przyjął urząd Sędziego, zamknął drzwi miłosierdzia i wymazywała imiona z księgi życia.... Widzieliśmy ją na początku tej kariery w Polsce, Portland, Topsham i Brunszwiku, często słyszeliśmy, jak mówiła, a kilka razy widzieliśmy jej upadek i usłyszała, jak opowiadała o cudach, które, jak powiedziała, pozwolił jej zobaczyć jej niebiański Ojciec. Jej nadprzyrodzone lub nienormalne poglądy nie były łatwo rozumiane jako wizje, ale jako duchowe poglądy na rzeczy niewidzialne, które były dość powszechne wśród metodystów.... Te wizje były jedynie echem kazań Starszej [Josepha] Turnera i innych i uważamy je za produkt nadmiernie pobudzonej wyobraźni jej umysłu, a nie za fakty”. 52
Jacob Brinkerhoff i jego brat WH Brinkerhoff (wyświęcony przez Jamesa White'a) byli aktywni w pracy Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego w latach 1860-65. Jakub napisał w 1884 roku:
„Pani White cieszy się wśród nich dużą opinią jako przywódczyni… częściowo dzięki swemu twierdzeniu o boskim natchnieniu. Krótko po rozczarowaniu w 1844 roku miała tak zwaną pierwszą wizję. To były czasy próby dla wiary Adwentu bez wątpienia ludzi, a ona była wtedy bardzo młoda i miała bardzo słabe zdrowie... W podnieceniu czasu i w tak słabym stanie ciała, jej umysł zdawał się opuszczać ciało, w transu, w którym umysł pozostaje aktywny i tworzy koncepcje na podstawie z góry przyjętych opinii, podniecenia związanego z danym wydarzeniem lub otaczających okoliczności. W tamtym czasie tematem zainteresowania ludu adwentowego było wśród nich doświadczenie i u niej wizja lub trans, jej umysł szedł naprzód w tym samym temacie, co było naturalną konsekwencją... Nie dziwimy się, że jej wizje uważała zarówno ona, jak i ci, z którymi się kontaktowała, za objawienia od Pana. Takie zjawiska w przyrodzie nie często się zdarzają i w czasach, gdy dziełu Bożemu przypisywano rozmaite fanatyzmy, nie jest zaskakujące, że tak właśnie było. Będąc całkowicie pochłoniętą jej poglądami i doświadczeniami religijnymi, jej umysł, będąc w stanie transu, działał w tym samym kierunku, gdy była w stanie nieczułości. Trans jest stanem nieczułości; katalepsja; ekstaza... Ci, którzy w ogóle są zaznajomieni z historią wizji pani White, przeczytali, że głównym powodem jej boskiego natchnienia jest to, że jest ona całkowicie nieczuła; ale to tylko potwierdza nasze stanowisko, że są one spowodowane jedynie niezdrowym i nienaturalnym stanem jej ciała i umysłu.” 53
To brzmi prawie tak, jakby Brinkerhoff miał zamiar nazwać to padaczką skroniową. Ale na tym poprzestał; termin ten nie został jeszcze ukuty. Nieco później w swoim artykule dodaje: „Przeoczają fakt, że one (wizje) mogą nie być natchnione ani przez Boga, ani przez Szatana, ale mogą być jedynie ludźmi lub pochodzić z jej własnego umysłu, co uważamy za prawdziwe co do ich źródło.”
Dudley Canright w 1887 roku jako przyczynę swoich wizji podał uraz głowy:
„W wieku dziewięciu lat otrzymała straszny cios w twarz, w wyniku którego złamała jej nos i prawie ją zabiła. Przez trzy tygodnie była nieprzytomna. Ten szok w jej układzie nerwowym był prawdziwą przyczyną wszystkich wizji, które miała później”. 54
W 1919 roku jako przyczynę zasugerował padaczkę. Znaczące jest, że wszystkie diagnozy symptomatyczne zastosowane w ciągu jej życia w jej doświadczeniach wizyjnych są objęte nieznaną wówczas chorobą padaczki skroniowej. 54
Doktor William Sadler, który dobrze znał Ellen White, napisał w 1912 roku:
„Nierzadko zdarza się, że osoby w transie kataleptycznym wyobrażają sobie siebie podróżujące do innych światów. W rzeczywistości wspaniałe relacje z ich doświadczeń, które spisują po zakończeniu tych ataków kataleptycznych, są tak wyjątkowe i cudowne, że służą jako podstawa do zakładania nowych sekt, kultów i religii.... Ciekawym badaniem psychologicznym jest odnotowanie, że te media transowe zawsze widzą wizje zgodne ze swoimi przekonaniami teologicznymi... Prawie wszystkie te ofiary transów i katalepsji nerwowej , prędzej czy później zaczynają wierzyć, że są posłańcami Boga i prorokami Nieba i bez wątpienia większość z nich jest w tej wierze szczera. Nie rozumiejąc fizjologii i psychologii swoich dolegliwości, szczerze zaczynają przyglądać się swoim osobliwym doświadczeniom psychicznym jako coś nadprzyrodzonego, podczas gdy ich wyznawcy ślepo wierzą we wszystko, czego nauczają, ze względu na rzekomy boski charakter tych tak zwanych objawień”. 55
Sadler napisał do Ellen w 1906 r. dziewięciostronicowy list w odpowiedzi na jej zaproszenie, w którym prosił każdego, kto „miał wątpliwości i poważne sprawy w związku ze świadectwami, które złożyłem, o przedstawienie swoich zastrzeżeń i krytyki”. 56 Arthur L. White opublikował fragmenty długiego listu Sadlera, zawierające listę pytań zadanych przez Sadlera.
Dr Gregory Holmes i dr Delbert Hodder przedstawili artykuł zatytułowany „Ellen G. White i Kościół Adwentystów Dnia Siódmego: wizje czy częściowe napady złożone?” na spotkaniu Amerykańskiej Akademii Neurologii w Toronto w maju 1981 r. Artykuł został podsumowany w Journal of Neurology w następujący sposób:
„Kościół Adwentystów Dnia Siódmego narodził się w okresie po „wielkim rozczarowaniu” w 1844 r. Główną postacią w tworzeniu tego głównego wyznania protestanckiego była Ellen G. White. Jej 100 000 stron pisma ustępuje jedynie Biblii pod względem określającą doktrynę Kościoła dla milionów członków na całym świecie. Ellen White była uważana za „Prorok Boga”, która otrzymała instrukcje i przewodnictwo poprzez nadprzyrodzone wizje, które nadal stanowią dla większości adwentystów dowód jej boskiego natchnienia.
„W wieku 9 lat Ellen White doznała poważnego urazu głowy. Po wyzdrowieniu jej osobowość uległa zmianie, stała się introspekcyjna, niezwykle moralistyczna i religijna, w wyniku czego stała się płodną czytelniczką i pisarką. W wieku 17 lat Ellen White przeżyła swoje pierwsze „zaklęcie”, którym było Wizje te charakteryzowały się sporadyczną aurą, zmienionym stanem świadomości z wpatrywaniem się lub przewracaniem oczami, ogólnym automatyzmem, uporczywą mową, halucynacjami wzrokowymi i słuchowymi oraz letargiem powizji i amnezją dotyczącą zdarzeń występujących podczas wizja.
„Na podstawie historii urazów głowy, zmian osobowości i opisów wizji sugerujemy, że Ellen White miała napady częściowe złożone”. 57
Artykuł ukazał się także w „Toronto Star” 23 maja 1981 r.; a wersja została opublikowana przez Hoddera w Evangelica , listopad 1981.
Częściowe napady złożone są typowe dla jednej postaci padaczki, która obejmuje układ limbiczny mózgu, w tym płaty skroniowe. Był czas, kiedy większość ludzi uważała, że epilepsja oznacza skurcze mięśni i drgawki, którym może towarzyszyć pienienie się w ustach i gryzienie języka. Ten rodzaj padaczki rzeczywiście występuje, ale są też inne rodzaje padaczki. Wszystkie formy padaczki wynikają z nieprawidłowego funkcjonowania komórek nerwowych w mózgu. Takie nieprawidłowe działanie może powodować nieprawidłowe reakcje w aktywności mięśni na dużych obszarach ciała, ale istnieje wiele innych układów i funkcji, na które może to mieć wpływ, szczególnie w przypadku padaczki płata skroniowego. Należą do nich funkcje endokrynologiczne, tętno, oddychanie, świadomość, myśli, pamięć, sny, mowa, pisanie, nastrój, zachowanie, temperament, seksualność i inne.
Konkretne objawy, które będzie objawiał się u pacjenta z padaczką, zależą od lokalizacji uszkodzonych neuronów (w tym od tego, w której połowie mózgu), ciężkości i zakresu uszkodzenia zaangażowanych komórek nerwowych oraz od tego, jakie inne odległe neurony podlegają uszkodzeniu. głównego ogniska w mózgu. Objawy wynikające z pierwotnego uszkodzenia mózgu mogą nie być widoczne przez wiele lat. 58 Opóźnienie to może wynikać z końcowych skutków długotrwałego procesu zmian tkankowych po uszkodzeniu mózgu. Courville 59 cytuje Earla i wsp., którzy podają, że w 31,2% przypadków klinicznych padaczki psychoruchowej występowało uszkodzenie czaszkowo-mózgowe pozanosowe. Gomes 60 , który przeanalizował 3636 przypadków padaczki płata skroniowego, był w stanie ustalić etiologię [przyczynę] u 64 procent pacjentów. Spośród nich w 38 procentach przypadków przyczyną był uraz.
Napady padaczkowe występują okresowo, ale ich częstotliwość może się znacznie różnić. Napady mogą być także wywoływane przez czynniki wewnętrzne i zewnętrzne, takie jak lęk, depresja, zmęczenie i sen; a w przypadku niektórych typów padaczki pacjenci mogą wywołać atak poprzez hiperwentylację (celowo lub podczas stresu), mruganie przy jasnym świetle, usłyszenie nagłego głośnego hałasu, ucisk na tętnice szyjne w szyi, a nawet niektóre osoby poprzez czytanie. Niektórzy pacjenci mogą mieć przeczucie, że nadchodzi napad drgawkowy i czasami możliwe jest przerwanie napadu. Ellen przynajmniej raz była w stanie oprzeć się wizji i nie była w stanie mówić po niej przez prawie dwadzieścia cztery godziny. 61
Ellen podczas wizji nie była świadoma swojego otoczenia, a później doznała amnezji z powodu tego, co wydarzyło się wokół niej podczas wizji; jednak była w stanie przypomnieć sobie, co widziała i czego doświadczyła w samej wizji. Jest to typowe dla częściowego złożonego napadu padaczkowego w padaczce skroniowej.
Twierdzono, że Ellen nie oddychała podczas swoich wizji; jednak nigdy nie popadła w sinicę. (Ale często mówiła podczas wizji – do tej czynności potrzebowała powietrza). George I. Butler w 1874 r. potwierdził to, mówiąc, że jej „twarz zachowuje swój naturalny kolor, a krew krąży normalnie”. W bardziej szczegółowych sprawozdaniach z wizji Ellen odnotowano, że kiedy wyszła z wizji, doświadczyła „głębokiego wdechu, po którym po około minucie nastąpił kolejny i bardzo szybko wznowiono naturalne oddychanie”. Oddech Ellen mógł być prawie niezauważalny. Nic dziwnego, że ze względu na ograniczenie normalnego oddechu niektórzy z obecnych doszli do wniosku, że Ellen w ogóle nie oddycha. Donoszono , że w przypadku padaczki płata skroniowego oddychanie może zostać zatrzymane na krótkie okresy (bezdech), a następnie spowolnione. Wśród objawów napadów psychoruchowych Lennox wymienia fakt, że oddychanie u tych pacjentów może różnić się od hiperwentylacji do bezdechu (braku oddechu). Całkowity brak oddechu może trwać tylko przez bardzo krótki czas, ale prawie niezauważalny oddech może trwać przez długi czas. 63 Czasami ten pozorny „brak oddychania” podczas wizji był wysuwany jako dowód, że wizje Ellen muszą mieć nadprzyrodzone pochodzenie.
Automatyzm (automatyczne działania, których pacjent nie jest świadomy) jest częstym objawem padaczki skroniowej. Ellen okazała to załamując ręce; powolne, pełne gracji ruchy ramion, ramion i dłoni; i chodzenie tam i z powrotem podczas wizji. Ta perypatetyczna manifestacja wydaje się znacząca, ponieważ najbardziej niezwykłe osiągnięcia automatyzmu u chorych na padaczkę skroniową miały miejsce w tym obszarze.
W 1888 roku Hughlings Jackson opisał pięćdziesiąt przypadków padaczki objawiającej się aurą lub stanem śnienia, włączając kilka dość ekstremalnych przykładów automatyzmu. Przydarzyło się to lekarzowi, który był pacjentem Jacksona. w jednym ze swoich doświadczeń jechał pociągiem podmiejskim i miał wysiąść na czwartej stacji. Pamiętał, jak minął drugą stację, ale następną rzeczą, jaką pamiętał, był fakt, że stał na schodach swojego domu i szukał klucza do drzwi. wysiadł z pociągu na właściwej stacji, oddał bilet przy bramce, przeszedł pół mili i przeszedł na drugą stronę ulicy do swojego domu – niczego z tego nie pamiętał. Było to zachowanie automatyczne, przez które cierpiał na amnezję. 64 Co ciekawe, inny z pacjentów Jacksona nazwał swoje napady padaczkowe „wizjami”. Lunatycy mogą bezpiecznie otwierać drzwi i wchodzić po schodach, ale nie pamiętają swoich czynów; jest to automatyzm.
Co tak naprawdę zaobserwowali ci, którzy byli obecni podczas wizji Ellen? Na szczęście dostępnych jest wiele dość szczegółowych raportów autorstwa niektórych osób, które były obecne, gdy Ellen brała udział w jednym ze swoich wizjonerskich doświadczeń, w tym Jamesa White'a i JN Loughborough, którzy twierdzili, że widzieli ją w wizjach około pięćdziesiąt razy. Arthur L. White przedstawił nam obszerne podsumowanie relacji tych naocznych świadków:
- Bezpośrednio przed wizją zarówno pani White, jak i inne osoby w pomieszczeniu miały głębokie odczucie obecności Boga.
- Gdy wizja się rozpoczęła, pani White wydała okrzyk: „Chwała!”. lub „Chwała Bogu!” czasami powtarzane.
- Nastąpił spadek sił fizycznych.
- Wtedy pojawiła się nadprzyrodzona siła.
- Nie było oddechu, ale serce biło normalnie, a policzki miały naturalny kolor. Najbardziej krytyczne badania nie wykazały żadnych zaburzeń w układzie krążenia.
- Czasami słychać było okrzyki wskazujące na prezentowaną scenę.
- Oczy były otwarte, nie pustym spojrzeniem, ale jakby uważnie coś obserwowała.
- Pozycja może się różnić. Czasami siedziała; czasami w pozycji leżącej; czasami chodziła po pokoju i mówiła o przedstawionych sprawach, wykonując pełne wdzięku gesty.
- Była całkowita nieświadomość tego, co się z nią działo. Nie widziała, nie słyszała, nie czuła ani nie postrzegała w żaden sposób bezpośredniego otoczenia ani wydarzeń.
- Zakończenie wizji sygnalizowane było głębokim wdechem, po którym po około minucie nastąpił kolejny i bardzo szybko przywrócono naturalne oddychanie.
- Zaraz po wizji wszystko wydawało się bardzo ciemne.
- W krótkim czasie odzyskał wrodzone siły i zdolności. 65,66
Loughborough donosi także o wizji z 1846 roku, której Ellen Harmon doświadczyła w obecności Josepha Batesa. Mówiła w ten sposób o czymś, co wydawało się być planetami. Pani Truesdale, która była obecna na tym spotkaniu, cytuje Loughborough:
„Wkrótce zauważyliśmy, że była niewrażliwa na rzeczy ziemskie... Po głośnym policzeniu księżyców Jowisza, a wkrótce po księżycach Saturna, dała piękny opis pierścieni tego ostatniego. Następnie powiedziała: „Mieszkańcy są wysoki, majestatyczny lud, tak odmienny od mieszkańców ziemi. Grzech nigdy tu nie wszedł.” 67
Ellen relacjonuje także swoją planetarną wizję w Early Writings , gdzie widziała Enocha wśród mieszkańców jednej z planet. 68
Omawiając dalej to, czego według Ellen White doświadczyła podczas swojej pierwszej wizji, Arthur White dodaje bardzo jasny obraz zasadniczych cech jej doświadczenia i podsumowuje je w następujący sposób:
„Tak więc jest jasne, że wydawało jej się, że widzi, czuje, słyszy, jest posłuszna i działa, wykorzystując swoje zwykłe zdolności, podczas gdy w rzeczywistości tak nie było; ale działo się to w ten żywy sposób, pozornie poprzez wykorzystanie zwykłych zdolności narządy zmysłów, że prawdy i informacje z całą mocą wywarły wpływ na jej umysł. Później opowiedziała o tym lub napisała własnymi słowami. 69,70
Kiedy zachowane zapisy dotyczące szczegółów wizji Ellen G. White porówna się z objawami częściowych napadów złożonych w padaczce skroniowej, odkryje się uderzające podobieństwo. Daly 71 wspomina, że „złożone napady częściowe polegają na zmianie treści świadomości ... halucynacje złożone napadów częściowych «formują się» w tym sensie, że stanowią w pełni rozwinięte, rozpoznawalne doświadczenie zmysłowe, które w rzadkich przypadkach może: w rzeczywistości być wspomnieniem rzeczywistego doświadczenia. Ważnym punktem natury tej zmienionej treści świadomości jest to, że stanowi ona ingerencję w płynący strumień świadomości pacjenta... Nieważne, jak żywe, złożone lub „prawdziwe” doświadczenie napadu [napadu], pacjent rozpoznaje, że jest to doświadczenie narzucone mu. Jego świadomość jest „rozdwojona” i nadal może pozostać obiektywnym obserwatorem, świadkiem tych osobliwych wydarzeń.
Doświadczenie napadu jest zwykle inicjowane przez tak zwany objaw, czyli aurę, która często obejmuje pewne odczucia w nadbrzuszu lub inne automatyczne objawy. Może pojawić się uczucie strachu lub halucynacja wąchania czegoś, czego Ellen White wielokrotnie doświadczała jako zapachu róż lub po prostu „kwiatów”. Poczuła zapach fiołków, a innym razem „zbierała kwiaty i rozkoszowała się ich zapachem”. Innym razem „uklękła przy łóżku i zanim padły pierwsze słowa prośby, poczuła, że pokój napełnił się zapachem róż. Podnosząc głowę, żeby zobaczyć, skąd pochodzi ten zapach, zobaczyła, że pokój zalany był delikatnym zapachem , srebrzyste światło.” 73
Arthur White, opisując wizjonerskie przeżycie Ellen w 1901 roku, podczas którego unosił się „słodki zapach jakby pięknych kwiatów”, dodał: „Wiedziała, co to znaczy”. Najwyraźniej zauważanie tego zapachu było częstą częścią wizji Ellen. Często na początku swoich wizji widziała także jasne światło, które zalewało pomieszczenie lub pojawiało się w różnej intensywności, kolorach i kształtach. Widzenie jasnych świateł i różnych kolorów jest bardzo częste w przypadku częściowych napadów złożonych u epileptyków. Ellen stwierdziła:
„No cóż, kiedy się modliłem i wysyłałem swoją prośbę, w pomieszczeniu było, jak to miało miejsce sto lub więcej razy, delikatne światło krążące po pokoju i zapach podobny do zapachu kwiatów, piękny zapach kwiatów. " 74
Jeśli poważnie potraktować stwierdzenie „sto lub więcej razy”, to krążące światło i zapach kwiatów musiały być obecne niemal w każdej wizji. Halucynacje muzyczne (również związane z jasnym światłem) były obecne w doświadczeniach Ellen, 75 , podobnie jak w napadach padaczki płata skroniowego.
Główne wydarzenie w wizjach Ellen jest również porównywalne do tego, co następuje w przypadku napadów częściowych złożonych, zarówno krótkich, jak i długich. Williams podsumował podstawowe cechy tych napadów w następujący sposób:
„wszelkie rozpoznanie, niezależnie od tego, jak proste jest, opiera się na pamięci, podobnie jak cały ruch, i istnieje po prostu coraz bardziej złożony wzorzec wykorzystania przeszłych doświadczeń, od rozpoznawania najprostszej formy wizualnej lub słuchowej po intelektualne radzenie sobie ze skomplikowanym percepcyjnym wydarzenie." 76
Gastaut zauważył, że myśli, które zajmowały umysł pacjenta przed napadem, mogą równie dobrze stać się przedmiotem samego napadu. Najwyraźniej zdarzało się to często, a może zawsze, w wizjach Ellen.
Gloor i wsp. w 1982 r., omawiając wyniki stymulacji mózgu u swoich pacjentów z padaczką skroniową, wyrazili podobne zdanie. Pomysł, że:
„stymulowanie «kogo» wydaje się ważniejsze niż stymulowanie «gdzie» w układzie limbicznym staje się zrozumiałe, ponieważ reakcje odzwierciedlają jednocześnie funkcjonalną rolę stymulowanego obszaru i przeszłe indywidualne doświadczenia pacjenta.” 78