Zasada wiary nr.4 - Narodzenie


Zasada Wiary nr.4

"Że każdy człowiek, aby otrzymać zbawienie, musi doświadczyć nowego narodzenia; że obejmuje to całą przemianę życia i charakteru przez odtwórczą moc Boga przez wiarę w Pana Jezusa Chrystusa (J 3:16; Mat. 18: 3; Dz 2: 37-39)."

Reguła która dla czytelnika biblijnego znaczy co innego a dla adwentysty co innego. Adwentyści pod słowem "nawrócenie" rozumieją zwrócenie się w kierunku Boga przez wiarę ale sama nasza wiara czyli uwierzenie w Boga nie zmienia naszej starej natury Adama, potrzebne jest nowe narodzenie Jan 3.

Adwentyści pod tymi terminami uważają że zarówno nawrócenie, nowo narodzenie jak i chrzest Duchem to jest to samo. Adwentyzm prowadzi do tego aby człowiek uwierzył w nauki adwentystów, nie prowadzi do nowo narodzenia. Pamiętam w książce Junga (nie adwentysty) który napisał że nowe narodzenie znaczy przyjęcie jego nauk.

„Cytat adwentystów- „Jedyna rzecz jest pewna, każdy kto chodzi w wierze i posłuszeństwie Bogu już został ochrzczony Duchem Świętym”... „Ochrzczenie w Ducha czy nawrócenie, najlepiej poprzedza chrzest wodny” Lekcje Biblijne 6/2006

Więc mam pytanie czy Nikodem z Jan.3 który był nauczycielem prawa Bożego, i członkiem Sanhedrynu, był nawrócony do Boga czy nie? Czy może z przekory i wbrew wierze nauczał tego co mówi Bóg? Można być nawróconym, przyjąć rozumowo wszystkie zasady wiary i nie być nowo narodzonym. Zarówno islamiści jak i buddyści też mają wiarę w swoje własne nauki, i gorliwie je przestrzegają, nawet potrafią przywiązać sobie materiały wybuchowe i wysadzić się w powietrze, bo wierzą i to mocno że robią to dla Boga, ale czy ich nawrócenie znaczy że są nowo narodzeni? Wielu nawraca się nie tylko do Chrystusa, nawracają się na Islam. Czy ich charaktery są na wzór Chrystusa, bo się nawrócili i gorliwie przestrzegają przepisów. Zgadzam się że zarówno nawrócenie, przyjęcie wiarą nowego kierunku, i nowe narodzenie mogą nastąpić jednocześnie, ale nie zawsze to ma miejsce. Więc stawianie pewnika w adwentyzmie że nowe narodzenie i nawrócenie jest tym samym i poprzedza je chrzest jest błędem, wielu narodziło się z Ducha po chrzcie, i wielu adwentystów jest nienarodzonych.

Czy chrzest Duchem Świętym i nawrócenie to jest to samo, mamy tego przykład w Samarii czytamy że Samaria najpierw się nawróciła a po tym zostali ochrzczeni Duchem, nawrócenie i chrzest Duchem to były dwa osobne wydarzenia. Otrzymanie Ducha i otrzymanie darów Ducha to dwie sprawy, przykład: kiedy Jezus odchodził powiedział:

Jan. 20:22

22. A to rzekłszy, tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego.

Czyżby uczniowie Jezusa nie byli nawróceni, że dopiero teraz wzięli Ducha, ale chrzest Duchem przeżyli dopiero w dniu Pięćdziesiątnicy, trzy różne wydarzenia adwentyści połączyli w jedno, narodzenie z Ducha, nawrócenie, i chrzest Duchem, czy Korneliusz był nawrócony? Przecież dla jego gorliwości i modlitw został wysłuchany i z tego powodu Bóg kazał wysłać do niego Piotra, i dopiero wówczas zstąpił na nich Duch Święty z językami, gdyby ich nawrócenie i chrzest Duchem było to samo to nie otrzymaliby chrztu Duchem dopiero po kazaniu Piotra. Jako pastor adwentystów zawsze dziwiły mnie odpowiedzi adwentystów o nowo narodzeniu, czy to w kazaniach czy w zwykłej rozmowie, mówili: nowe narodzenie to trzeba narodzić się z wody czyli się ochrzcić, a z Ducha? To trzeba przyjąć duchowo prawdy biblijne i przestrzegać przykazań. Czyli o własnych siłach. Adwentysto na kolana i proś o narodzenie z Ducha.



Czy można być nienawróconym adwentystą?


Świadectwo Carlyle B. Haynes wygłoszone w kazaniu na Konferencji Generalnej SDA z 1926 r. Wydanej przez Faith Alone przez Norval F. Pease, Pacific Press, 1962, (s. 189–194)



Haynes opowiedział, jak po piętnastu latach bycia adwentystą pogrążył się w głębokiej duchowej ciemności - głębokiej świadomości własnego grzechu i oddzielenia od Boga oraz świadomości, że nigdy nie zrobił pierwszego prostego dziecięcego kroku dla Jezusa Chrystusa. Tak więc, po raz pierwszy w życiu, Haynes przyszedł do Jezusa jak dziecko, nie mając nic do zaoferowania oprócz swojej potrzeby i otrzymał Chrystusa i Jego miłosierdzie. Haynes opisał radosne zapewnienie życia wiecznego i przebaczenie grzechów, które nastąpiły. Nie miał już co do tego wątpliwości. Następnie powiedział…



"Odkryłem, że coś jeszcze jest konieczne. Miałem te same stare problemy; te same pasje, apetyty, pożądania, pragnienia, skłonności i usposobienia; ta sama stara wola. Uznałem za konieczne oddanie się - oddałem moje życie, moje ciało, moją wolę, wszystkie moje plany i ambicje Panu Jezusowi i przyjąłem Go całkowicie. Nie tylko jako wybaczającego moje grzechy; nie tylko po to, by otrzymać Jego przebaczenie; ale przyjąć Go, jako mego Pana, moją sprawiedliwość i moje życie.



Nauczyłem się, że życie chrześcijańskie nie jest modyfikacją starego życia; nie jest to żadna jego kwalifikacja, żaden jej rozwój, żaden postęp, żadna kultura, wyrafinowanie czy edukacja. W ogóle nie jest zbudowaniem na starym życiu. Z tego nie wyrasta. To zupełnie inne życie - zupełnie nowe życie. To prawdziwe życie samego Jezusa Chrystusa w moim ciele. I Bóg uczy mnie tej lekcji. Nie sądzę, że nauczyłem się tego zupełnie, ale na ziemi nie ma nic, czego chciałbym się nauczyć.


Wiele lat temu chodziłem po sklepach ze starymi książkami i chwytałem zakurzone stare książki historyczne jako najwyższe skarby, próbując znaleźć coś, co rzuciłoby światło na jakąś mroczną przepowiednię. Dzisiaj ... Bardziej interesuje mnie moja jedność z Jezusem Chrystusem oraz rozwój, wzrost i postęp Jego życia we mnie .... Stanie się chrześcijaninem nie jest zatem przyjęciem nauczania, ani mentalne przyzwolenie na zbiór doktryn, ani nie wierzenie w prawdę Biblii w zwykły sposób intelektualny. Nie przystępuje do kościoła i nie przyjmuje obrzędów. Wchodzi w nową osobistą relację z Chrystusem. Zatem najważniejsza centralna chwała ewangelii nie jest wielką prawdą, ani wielkim przesłaniem, ani wielkim ruchem, ale wielką Osobą. To sam Jezus Chrystus. Bez Niego nie byłoby Ewangelii. Przyszedł nie tyle po to, aby głosić przesłanie, ale raczej, aby mogło być przesłanie. On sam był i jest Przesłaniem. Nie Jego nauki, ale On sam stanowił chrześcijaństwo (s. 193–194).


Powrót do strony

Facebook -  

https://www.facebook.com/profile.php?id=100057123710179

Strona główna bloga

http://www-studium.blogspot.com/