Krytykanctwo

Na Facebooku często spotykam zwolenników tzw. głoszenia prawdy, a polega ona na wyśmiewaniu czy atakowaniu innych kościołów w formie zdjęć, lub złośliwych uwag. W takich przypadkach podejrzewam autora o sekciarstwo, niedojrzałość psychiczną. Wygląda to np. tak: zdjęcie na którym biskup wsiada do samochodu – co to ma powiedzieć innym, chyba to że pokorny sługa boży powinien chodzić na piechotę. Najczęściej atakowany jest Kościół Rzymski, za to że jest Rzymski, Świadkowie za to że nie są adwentystami, a adwentyści za to że nie są Ewangelikami czy innymi, powinni wierzyć w co ja wierzę, bo ja jedynie jestem nieomylny. A jak ktoś się ze mną nie zgadza to jest heretyk, i trzeba go opluć.
.
W Biblii sam Bóg krytykuje odstępców, gani zło, ale zawsze potrafi to zrobić z miłością, i pokazuje drogę wyjścia. Różni się to od krytykanta tym że ten nie ma miłości i nigdy nie pokazuje drogi wyjścia. Kiedy Jezus napomina zbory w Obj. Jana to przy każdej naganie postawił pochwałę i obietnicę, dopiero po zachęcie Jezus udziela nagany. Nawet Izabel daje czas na opamiętanie, a jego ostatnie słowa to obietnica, krytycy tego nie mają, nie ma zachęty dla katolików, jest tylko jad nienawiści i ośmieszenia. Jeżeli pisana jest historia, osoby czy kościoła, wówczas możesz krytykować, bo jest to jedynie twoja ocena historyczna, ale powinna być rzetelna oparta na faktach a nie żeby 99% było twojej krytyki a 1% historii. Sam Bóg krytykuje przeszłość Izraela /Ezech.16/, jako naukę opamiętania dla czytelnika. A nie aby ich jedynie zbesztać.
.
Ulubionymi dziedzinami szatana są: chciwość, pijaństwo, niemoralność i krytykanctwo. Pod wpływem owego demona krytyki wielu chrześcijan poświęca cały wolny czas na odszukiwanie czyichś błędów, pokazywanie grzechów, jeżeli cieszą cię czyjeś grzechy, to jesteś pod jego wpływem, o Bogu czytamy że płakał nad upadkiem Izraela. /Izaj.22,4 Jer,13,17/ Diabeł ma radość z upadków duchownych czy przywódców. Osoby pod wpływem ducha krytykanctwa niszczą społeczność w której się wychowali. Są największymi wrogami własnych braci. Sam Jezus. Nie był wstanie zwalczyć krytykanctwa wobec siebie. Krytykanctwo to duch, a nie tylko krytyka. Krytykanctwo szybko zamienia się we wrogość. Faryzeusze byli gotowi zabić Jezusa. Nie zgadzasz się ze mną, to jesteś moim wrogiem. Kiedy duch ten przenika człowieka, a demon krytyki kogoś opęta, w głosie słychać taki jad, że nawet rozsądni ludzie są pod wrażeniem, i myślą że zostali oszukani, taka krytyka pojawiła się w niebie, kiedy to Lucyfer przedstawił niewinność Boga jako coś przeciwko nim. Wszyscy krytycy tracą z oczu Jezusa, nie ma mowy aby modlili się o jedność w zborze, nie ma mowy aby problem przedstawili w modlitwie, aby okazali miłość błądzącym, żądają tylko potępienia. Ich niezadowolenie krąży po zborze, rodząc podejrzenia i zniechęcenie liderów do służby. Najczęściej duchowny nic o tym nie wie, ale jego przyjaciele odsuwają się od niego. Kiedy szatan widzi że ma siłę wystąpi oficjalnie dzieląc zbór na skłócone ze sobą grupy.
.
Przywódcy kościelni którzy ulegli temu duchowi, występują przeciwko innym kościołom, atakują z ambon czy kazalnic poprzez swoje nauczania, albo wyśmiewają liderów innego kościoła, jakby kościół ten należał do nich. Wydają kasety i książki które są trucizną a nie nauczaniem. Brak miłości albo inaczej mówiąc odwrotność miłości to krytycyzm, pod pozorem poprawiania błędów niszczone jest prawo miłości. Efekt jest taki że jedna społeczność nie rozmawia z drugą, bo jak można rozmawiać z odstępcą, zdrajcą prawdy. Książki które jedynie zajmują się pokazaniem błędów KrK to jad ale oni nazywają ewangelizacją, mówieniem prawdy.
.
W książce „Dom Pana” Frangipane napisał: „Szatan stara się wmontować w nasz umysł krytykę i potępienie innych. Zamiast się o siebie modlić nawzajem, cieleśnie reagujemy na urazy, a nasze reakcje są wykorzystywane przez ducha krytyki, dlatego odrzućmy oskarżyciela braci, ucząc modlić się o siebie nawzajem, zamiast na sobie wzajemnie żerować, żeby usprawiedliwić własne niedociągnięcia, wyolbrzymiamy niedoskonałości innych, im bardziej narasta w nas zazdrość, tym bardziej demon wykorzystuje nasze myśli, aż w końcu nic, co czyni dana osoba albo zbór, nie wydaje nam się właściwe, w ostatnim stadium rozpoczynamy przeciw niej kampanie. Żadne wytłumaczenie, jakie nam przedstawi, nie zadowoli nas. Przekonani jesteśmy że jest to osoba która tkwi w błędzie, uważamy że to my powinniśmy przed nią wszystkich ostrzec. I tak naprawdę osoba której umysł znajduje się pod kontrolą ducha krytyki jest niebezpieczna. W końcu krytycy odchodzą, szukając ofiar w innym kościele. Pozostawiają dawnych braci głęboko poranionych, skłóconych, a pastora w stanie zniechęcenia. Szybko przyłączają się do innego kościoła. Po pewnym czasie i w nowym pastorze Bóg zaczyna realizować swoje dzieło, i znów zaczyna działać duch krytyki aby zniszczyć kościół.” Str.142
.
Zdaje sobie sprawę jak wiele jest tu osób poranionych przez zbór, to są gorzkie korzenie, które wydają tylko gorzki owoc. Na początku działalności na mojej stronie Fb. pojawili się ci których skrzywdzono, więc zaczęli mnie atakować za swoje nieszczęście, chcieli mnie ukarać za to że ich skrzywdzono, chociaż nie miałem z ich sprawą nic wspólnego. Kiedy pojawią się osoby nie pojednane z poprzednim zborem, krytykujące byłych braci, nie przyjmuj ich do siebie, bo będziesz miał ten sam problem, rozbiją ci kościół. Szatan poszedł tak daleko w krytyce, że nie potrafi już żyć inaczej, on będzie dręczył siebie i innych, tak jest z ludźmi i jedynym rozwiązaniem jest ich niebyt, nawet pozostawienie szatana na 1000 lat nie zmieni jego charakteru i Bóg na sądzie pomoże jemu i jego zwolennikom, ulży ich cierpieniu, niszcząc ich w ogniu. Gdyby ci ludzi zostali wzięci do nieba, kontynuowali by dzieło szatana. Pan chce abyśmy krytykę zastąpili modlitwą, a ducha krytykanctwa miłością. Odpowiedzmy na Jego apel.