CLINTON COOPER | Odkrył prawdę o Jezusie
Urodziłem się w silnej rodzinie adwentystycznej z głębokimi korzeniami w wyznaniu. Wiele moich ciotek, wujków i kuzynów mieszkało w tej samej społeczności adwentystycznej, w której byliśmy, i wszyscy razem chodziliśmy do kościoła i szkoły; niektórzy z nas nawet pracowali razem w rodzinnej firmie. To były dla mnie szczęśliwe lata. Miałem bardzo kochających, hojnych rodziców, których życzeniem było, aby moje rodzeństwo i ja wyrośli na troskliwych, kochających chrześcijan. Moje dzieciństwo nie było przesiąknięte ścisłym legalizmem tradycyjnego adwentyzmu.
Tak, istniały typowe zasady szabatu, które dotyczyły okresu dłuższego niż 24 godziny od piątkowego popołudnia do sobotniego wieczoru, ale generalnie nie miałem nic przeciwko tym zasadom. Gdy dorastałem i poszedłem do liceum i na studia, nauczyłem się kochać szabat jeszcze bardziej, ponieważ zapewniał czas na odpoczynek od presji szkoły i pracy.
Uwielbiałam kościół, dorastając i chodziłam do szkoły sobotniej, na nabożeństwa, na potlucks, do kościelnych przedstawień i specjalnych programów, które moja matka pomagała koordynować. Pamiętam, że zastanawiałam się, dlaczego wszyscy inni chrześcijanie nie widzą prawdy o sabacie tak wyraźnie, jak my wszyscy. Wydawało mi się to bardzo proste.
Jeśli chodzi o inne kwestie doktrynalne, byłem bardziej zdezorientowany. Objawienie zawsze mnie dezorientowało. Pamiętam, jak słyszałem różne wyjaśnienia Objawienia w kościele i byłem przytłoczony pozornie przypadkowymi interpretacjami tekstów. Jeśli chodzi o bardziej złożone doktryny, takie jak służba w świątyni i sąd śledczy, nigdy nie mogłem ich do końca zrozumieć.
Nie przepadałem również za seminariami proroctw, gdy odbywały się w naszym kościele lub w pobliskich miejscach. Moja matka unikała czegokolwiek związanego z tymi seminariami lub kazaniami na temat czasów ostatecznych, czasu udręki lub Daniela i Objawienia. Była nimi tak zszokowana jako dziecko, że do dziś nie może znieść żadnej adwentystycznej prezentacji na ich temat. Ja również miałem te same obawy, gdy słyszałem straszne historie o tym, jak złe będą czasy ostateczne — że w czasie udręki będziemy musieli stać bez żadnej pomocy Jezusa, który będzie nas pośredniczył. Będziemy musieli być doskonali, aby przetrwać. Te adwentystyczne nauki przerażały mnie tak bardzo, że nie mogłem o nich myśleć i doprowadziły mnie do przekonania, że coś jest nie tak w moim kościele.
Pamiętam kazania o pokucie i oddaniu naszego życia Jezusowi. W kościele wygłaszano emocjonalny apel w melodii starego hymnu „Poddaję się wszystkiemu”. Chciałem iść naprzód i zostać zbawionym, gdy słyszałem te wezwania. Nerwowość chwili sprawiała, że moje serce waliło w piersi, gdy rozważałem odpowiedź. Kilka razy podchodziłem, by oddać swoje życie Chrystusowi, ale chwilę później, jak zawsze, odkryłem, że jestem niezmieniony, nieprzemieniony i nadal czuję się niepewnie, niepewnie i boję się całego mojego przeznaczenia i zbawienia.
Proces selektywnego słyszenia, powszechny w adwentyzmie, wydawał się dobrze służyć mojej rodzinie, więc ja również stosowałem tę metodę, ignorując części nauczania, które mnie przerażały lub dezorientowały. Nie studiowaliśmy Ellen White w domu, poza okazjonalnym wyszukiwaniem cytatów na lekcji szkoły sobotniej, i zdawaliśmy się przymykać oko na jej dziwniejsze pisma i proroctwa.
Pragnę więcej od Boga
Gdy dorastałem i zacząłem chodzić na studia, czułem pragnienie czegoś więcej od Boga, głębszą wiarę. Naprawdę chciałem poznać Go i Biblię lepiej. W końcu zebrałem się na odwagę, aby wziąć udział w codziennym studium Biblii, które Baptist Student Union organizował na terenie kampusu. Był to bardzo międzywyznaniowy klub, w którym uczestniczyli studenci z każdej głównej denominacji chrześcijańskiej reprezentowanej w naszej okolicy. Naprawdę podobało mi się towarzystwo i pastor na terenie kampusu oraz nauczanie, którego nam udzielała. Zaczęliśmy studiować Galacjan raz w semestrze. Do tego czasu nigdy nie studiowałem całej księgi Biblii od początku do końca, tylko tematycznie, jak to zwykle robiono w kwartalnikach szkoły sabatniej. List do Galatów bardzo mnie zdezorientował, gdy go czytałem! Nie rozumiałem, co oznacza być wolnym od prawa i żyć według Ducha, ponieważ myślałem, że Dziesięć Przykazań obowiązuje wszystkich chrześcijan. Pamiętam, jak pytałem Sheilę, naszego pastora na terenie kampusu, co oznaczają pewne rzeczy, gdy studiowaliśmy Galacjan. Jeszcze nie do końca rozumiałem sens tej księgi, ale moja ciekawość została rozbudzona i od tego momentu wielokrotnie wracałem do Listu do Galatów.
Tak rozpaczliwie pragnęłam Boga w moim życiu, że zamierzałam Go szukać gdziekolwiek był, nawet w kościele nieadwentystycznym. Poczułam i zobaczyłam tam coś, czego nigdy wcześniej nie doświadczyłam.
Niedługo potem, będąc na trzecim roku studiów, zacząłem okazjonalnie chodzić do dużego kościoła z kilkoma moimi przyjaciółmi w niedziele. Czułem się bardzo dziwnie, że odprawiam nabożeństwo w niedzielę i czułem się winny, że to robię, ale myślałem, że będzie OK, dopóki będę oddawał cześć w prawdziwy szabat — sobotę. Tak rozpaczliwie pragnąłem Boga w swoim życiu, że zamierzałem szukać Go gdziekolwiek był, nawet w kościele nieadwentystycznym. Poczułem i zobaczyłem tam coś, czego nigdy wcześniej nie doświadczyłem. Kościół był żywy, nauczanie było potężne, a ludzie tam mieli radość, której ja nie miałem. Tak bardzo pragnąłem tej radości, że ciągle wracałem, próbując ją znaleźć.
Nie zostałem długo w tym kościele, ale zostałem odświeżony po tym czasie i wyszedłem z pasją do Jezusa i pragnieniem służenia Mu swoim życiem. Zacząłem pomagać w posłudze młodzieżowej w moim adwentystycznym kościele domowym po ukończeniu college'u. Bardzo chciałem nauczać dzieci w klasie młodzieżowej o łasce i miłującej dobroci Pana, których zaczynałem się uczyć. Chciałem zrobić różnicę tam, gdzie byłem, ucząc Jezusa, korzystając z indukcyjnego, werset po wersecie studium Biblii, którego nauczyłem się na studiach. Chciałem naprawić kościół od wewnątrz, aby stał się miejscem, w którym żyje i naucza łaski Chrystusa. Moje pragnienie zmiany rzeczy wywołało wiele kłótni i walk. Zdenerwowałem wielu rodziców, gdy zdecydowałem się uczyć Życia z celem zamiast kwartalnie. Zdenerwowałem wielu ludzi, gdy poszedłem do sklepu spożywczego w sobotni poranek, aby kupić świeże pączki dla mojej klasy — ponieważ nie powinienem robić zakupów w sobotni poranek, ale moje dzieci były zadowolone, że je przyniosłem, więc kontynuowałem to!
Wypalony
Po czterech latach służby w dziale młodzieżowym poczułem się wypalony, przygnębiony i zasmucony nieudanymi próbami zmiany mojego kościoła, który kochałem. Mój dysonans poznawczy pogłębiał się z biegiem lat, gdy stawałem się coraz bardziej sceptyczny wobec nauczania i doktryny adwentystów w wyniku mojego własnego indukcyjnego studiowania Biblii. Czułem się winny, że muszę nauczać doktryn, w które nie wierzyłem. Byłem pewien, że kościół adwentystów nie jest kościołem resztkowym, za jaki się podawał. Nie wierzyłem w sąd śledczy. Byłem również przekonany, że jeśli ktoś nie został wychowany do przestrzegania szabatu i nie został skazany za to, nie musiał przestrzegać tego przykazania, ale ponieważ ja nadal byłem skazany za jego przestrzeganie, powinienem to zrobić. Nie byłem pewien, czy Ellen White była prawdziwą prorokinią, ale wiedziałem, że wiele jej pism przeczyło Pismu Świętemu, więc zdecydowanie nie zamierzałem już nauczać ani czytać jej pism. Byłem tak obciążony, wypalony i rozczarowany, że nie mogłem nawet zostać, aby posłuchać kazania po tym, jak uczyłem moją młodzież w szkole sobotniej. Nauka tak bardzo mnie denerwowała: zdegradowany pogląd na Jezusa, wypaczony pogląd na łaskę i zbawienie oparte na uczynkach. Po wielu modlitwach postanowiłem, że opuszczę mój kościół domowy i pójdę tam, gdzie Bóg mnie posadzi — do dowolnego kościoła lub wyznania.
Zaplanowałem odejście z sześciomiesięcznym wyprzedzeniem, abym mógł wypełnić swoje obowiązki w nauczaniu młodzieży. Kiedy nadszedł mój ostatni Sabat, aby nauczać w moim kościele, byłem zaskoczony, że moi przyjaciele nie byli bardziej zaniepokojeni. Dostałem kilka pożegnań, ale nic więcej. Być może myśleli, że wkrótce wrócę.
Postanowiłem, że najpierw pójdę do innego kościoła adwentystów w pobliżu miejsca, w którym mieszkałem. Podobał mi się tam pastor, a kościół był bardziej współczesny niż mój poprzedni kościół domowy. Postanowiłem również uczęszczać do dużego kościoła, który odwiedziłem wiele lat wcześniej, Southeast Christian Church, w niedziele.
Już po dwóch tygodniach poczułem tego samego ducha legalizmu w tym nowym kościele adwentystycznym, którego tak bardzo się obawiałem. Jednocześnie poczułem w sercu szarpnięcie od Boga, że powinienem dołączyć do Southeast Christian jako mojego nowego domu kościelnego. Ale jak mogłem dołączyć do kościoła „świętującego niedzielę”? Co pomyśleliby moi rodzice? Ponadto nadal miałem nieporozumienia w różnych kwestiach doktrynalnych, takich jak stan umarłych, szabat, prawo i piekło. Nie chciałem dołączyć do tego kościoła, ponieważ wiedziałem, jakie kłopoty to spowoduje. Ale powołanie Boże było silniejsze niż moje obawy.
Następnej niedzieli siedziałem w ławce, serce waliło mi w piersi, chciałem wybuchnąć płaczem, ponieważ czułem się tak przekonany, że muszę dołączyć do tego kościoła. Posłuchałem i poszedłem do przodu podczas wezwania do ołtarza, aby poprosić o członkostwo.
Błogosławieństwa następują po posłuszeństwie
Nie mogłem uwierzyć w zmiany, jakie Bóg zaczął wprowadzać w moim życiu, gdy byłem posłuszny Jego powołaniu. Rzuciłem się w wir służby w kościele, który służył mniej szczęśliwym w okolicy. Uwielbiałem służyć i pomagać tym, którzy potrzebowali podstawowych rzeczy, które ja uważałem za oczywiste, takich jak jedzenie i artykuły gospodarstwa domowego. Zapisałem się do niedzielnej szkoły dla singli i poznałem wielu nowych przyjaciół. Czasami chodziłem do mojego starego kościoła adwentystycznego z rodzicami, mimo wszystkich moich nierozwiązanych wątpliwości, cały czas starając się przestrzegać szabatu zgodnie ze swoimi przekonaniami.
Kilka miesięcy później poznałem moją przyszłą żonę w szkole niedzielnej. Natychmiast nawiązaliśmy więź dzięki naszym wspólnym zainteresowaniom teologią i studiowaniem Biblii. Nigdy nie spotkałem kogoś tak idealnego dla mnie! Zyskałem kochankę, przyjaciela i bratnią duszę w tym samym czasie. Bóg z pewnością miał ją na myśli, gdy podjąłem decyzję o dołączeniu do mojego nowego kościoła. Po trzech i pół miesiącach randkowania poprosiłem ją o rękę. Z radością powiedziała „tak” i pobraliśmy się zaledwie trzy miesiące później!
Chwała nowego przymierza
Moja nowa żona miała wykształcenie w zakresie greki biblijnej, co było dla mnie niezwykle pomocne, gdy omawialiśmy różne kwestie doktrynalne. Ciągle pytałem ją, czym jest nowe przymierze, ponieważ naprawdę nie miałem pojęcia, co ono oznacza, a ona pomogła mi je zrozumieć. Po studiowaniu online z byłymi pastorami adwentystycznymi Markiem Martinem (exAdventist.com) i Clayem Peckiem (GracePlace.org) na studiach biblijnych, coś kliknęło w mojej głowie i wszystko stało się jasne od razu! Po tylu latach zmagań z tym, jak wygląda życie chrześcijańskie, czym naprawdę jest łaska i jak Prawo i nowe przymierze pasują do tego wszystkiego, w końcu zrozumiałem.
Dowiedziałem się, że Dziesięć Przykazań jest częścią starego przymierza, a nowe przymierze dotyczy życia według Ducha, a nie litery, ponieważ litera zabija, ale Duch daje życie! Dowiedziałem się, że jestem pod tym nowym przymierzem z powodu odkupieńczej śmierci Jezusa na krzyżu, a Jego sprawiedliwość pokryła moje grzeszne życie darmowym, niezasłużonym darem łaski. Dowiedziałem się, że szabat był tylko cieniem prawdziwego odpoczynku, który miał nadejść, a który znajduje się w Jezusie. Dowiedziałem się, że miałem prawdziwego ducha, który został ożywiony, gdy uwierzyłem w Chrystusa jako mojego Zbawiciela i Pana. Dowiedziałem się, że śmierć wierzącego nie oznacza nieistnienia w grobie, ale natychmiastowe przeniesienie mojego ducha z tego ciała do obecności Pana. Dowiedziałem się, że to nowe przymierze nie oznaczało, że mogłem wyjść i żyć, jak mi się podobało, ale że teraz żyłem według Ducha, który prowadził i kierował moim życiem. Dowiedziałem się również o istotnych dowodach przeciwko Ellen White i teraz widziałem ją jako fałszywego proroka.
Przytłaczająca wiedza o wszystkich tych rzeczach sprawiła, że byłem tak emocjonalny, że nie byłem w stanie zachować spokoju w pracy i przez kilka dni płakałem przy biurku. Byłem tak zdumiony tym, co uczynił Chrystus, a jednocześnie byłem zdumiony tym, jak bardzo się myliłem — i jednocześnie byłem smutny, że zostałem oszukany przez mój kościół, który kochałem. Niemniej jednak moje wątpliwości zniknęły i zyskałem nową pewność w Panu, nie w tym, co mogłem zrobić dla mojej własnej sprawiedliwości, ale w tym, co On już uczynił przez własne życie Chrystusa w miejsce mojego.
Kilka miesięcy później, za namową mojej żony, postanowiłem przyjąć chrzest w mojej nowo odkrytej wierze w Jezusa, ponieważ raz i ostatecznie wiedziałem, że On jest moim zastępcą, moim Zbawicielem i moim Panem. Moja żona również postanowiła przyjąć ze mną ponowny chrzest. W naszym kościele wszyscy nowi wierzący powtarzają to dobre wyznanie przed każdym chrztem: „Wierzę, że Jezus jest Chrystusem, Synem Boga Żywego, moim Panem i Zbawicielem”. Nic więcej, nic mniej. To jest teraz również moje wyznanie i stanowi ramy całej mojej wiary.
Moje życie zmieniło się, gdy odkryłem prawdę o Jezusie i Jego nowym przymierzu. Moc Jezusa i Jego nowego przymierza mnie przemieniła. On jest w stanie zrobić nieporównywalnie więcej, niż możemy prosić lub sobie wyobrazić. Jestem tego żywym dowodem. †
Clinton Cooper i jego żona Kristyn mieszkają w Louisville w stanie Kentucky. Oboje są absolwentami Indiana University. Clinton pracuje jako inżynier systemów w firmie informatycznej, a Kristyn pracuje jako pracownik ds. rozwoju w prywatnej szkole dla dzieci z dysleksją. Uczęszczają do Southeast Christian Church i razem pomagają w prowadzeniu zajęć w szkole niedzielnej dla studentów. Uwielbiają podróżować razem i odwiedzili biblijne miasta Ateny, Efez i Patmos. Mają nadzieję odwiedzić również Izrael w przyszłości.