List otwarty Albionu F. Ballengera

Opublikowano w Gathering Call , 1910

Albion F. Ballenger

Na wstępie autor pragnie zaświadczyć o swoim przekonaniu, że pisma Siostry White zawierają ogromną ilość pomocnych nauk biblijnych. Trudność pojawia się dopiero wtedy, gdy twierdzi się, że wszystko, co opublikowała, jest natchnione przez Ducha Bożego i należy je przyjąć jako świadectwo Jezusa jako warunek zbawienia. Gdyby jej pisma zostały wręczone komukolwiek ze stwierdzeniem, że zawierają wielką pomoc dla uczciwego poszukiwacza prawdy, i z napomnieniem Pisma Świętego: „Nie gardź prorokami (gr. proroctwa), sprawdzaj wszystko, trzymaj się tego, co dobre „Każdy prawdziwy miłośnik prawdy powinien je przyjąć z uznaniem i wdzięcznością. Kiedy jednak powiedziano komuś, że musi przyjąć jej opublikowane pisma jako świadectwo Jezusa, sytuacja staje się poważna.

Załóżmy, że w jej pismach są błędy i należy je wszystkie przyjąć jako natchnione świadectwo Jezusa; wówczas ktoś byłby zmuszony zaakceptować błąd jako prawdę, bez nadziei na poprawę. Jeśli jednak wielka protestancka zasada mówiąca, że Biblia i Biblia jest jedynie wzorcem prawdy, a wszystkie inne pisma muszą zostać poddane Pismu Świętemu jako ostatecznej próbie, wówczas istnieje szansa na dotarcie do prawdy i uniknięcie błędu. Każdemu jest obiecane, że Duch Święty będzie go prowadził w poszukiwaniu Pisma Świętego, aby mógł odkryć prawdę.

Nie leży w sercu autora podkreślanie tych błędów w pismach Siostry White, lecz raczej podkreślanie zawartej w nich prawdy. Traktat ten został napisany, aby odpowiedzieć tym, którzy chcieliby wiedzieć, dlaczego autor nie może przyjąć, jako natchnionych, wszystkich opublikowanych pism Siostry White. Traktat ten nie jest przeznaczony do masowego rozpowszechniania, lecz jedynie do przekazania tym, którzy pragną poznać uczciwe przekonania pisarza na ten temat oraz dowody na ich poparcie.

Pisarza wychowywano w przekonaniu, że pisma siostry White były w równym stopniu inspirowane „Pismami prawdy” i dlatego istniała między nimi doskonała harmonia. Jednocześnie uważano, że dowodem ich inspiracji było przekonanie, że ich nauczanie jest zgodne z nauczaniem Pisma Świętego. Nie wierzono, że kiedykolwiek dojdzie między nimi do konfliktu, ale gdyby tak się stało, nauki zawarte w „świadectwach” muszą ustąpić miejsca naukom Biblii. Jeśli bowiem nauki Pisma Świętego muszą ustąpić naukom „świadectw”, wówczas „świadectwa” staną się sprawdzianem w określeniu natchnienia Biblii, w którym to przypadku Biblia straciłaby swoje miejsce jako sąd ostatniej instancji, a „świadectwa” staną się ostatecznym autorytetem przy ustalaniu, co jest prawdą.

To, że istnieje możliwość pojawienia się błędów w proroctwach proroków, jasno wynika z przestrogi Pawła zapisanej w 2 Tes. 5:19-21. (Zdecydowany Diaglott.)

Nie lekceważcie proroctw (rzeczy przepowiedzianych, a nie korzystania z daru), ale próbujcie wszystkiego. Trzymaj się dobra.

Próbując wszystkiego, musimy mieć coś jako standard, według którego możemy to próbować. Nasi czytelnicy zgodzą się, że „wszystko” należy sprowadzić do „prawa i świadectwa” Biblii, „jeśli nie będą mówić według tego słowa”, nie ma w nich światła. Jest. 8:20.


Błąd w czymś, co „widziała”

30 maja 1847, star. a pani White opublikowała 24-stronicową broszurę zatytułowaną „Słowo do małej trzódki”. Na stronach 18-20 wydrukowano wizję, którą pani White miała w Topsham w stanie Maine, 7 kwietnia 1847 r. W tej opublikowanej wizji na stronie 19 znajduje się następująca informacja:

Widziałam, że wszyscy, którzy „nie otrzymali znaku Bestii i jej obrazu na czołach lub w rękach”, nie mogli kupować ani sprzedawać. (Obj. 13:15-17.) Widziałem, że liczba (666) Bestii-Wizerunku została zmyślona; (Obj. 13:18) i że to bestia zmieniła szabat, a Bestia-Wizerunek poszła po niej i przestrzegała sabatu papieża, a nie Boga.

W 1851 roku wizja ta została opublikowana przez brata i siostrę White w pracy zatytułowanej The Christian Experience and Views of Mrs. EG White (obecnie pierwsza część Early Writings ) pod nagłówkiem „Subsequent Visions”. Jednak akapit zawierający cytat o „liczbie (666) bestii-obrazu” został pominięty. Gdyby nie zostało usunięte, pojawiłoby się pomiędzy akapitami piątym i szóstym rozdziału Early Writings zatytułowanym „Późniejsze wizje”.

Należy zauważyć, że w tym pominiętym akapicie dwukrotnie użyto ważnego wyrażenia „widziałem”. Dlaczego więc zostało to stłumione?

Zanim odpowiemy na to pytanie, niech czytelnik dokładnie przeanalizuje ten akapit, a przekonamy się, że zawiera on trzy błędy, które Eld. i pani White oraz Wyznanie Adwentystów Dnia Siódmego dostrzegli błędy już w sierpniu 1851 roku, kiedy opublikowano zeznanie bez tego akapitu. Trzy błędy są następujące:

  1. Liczba 666 nie jest liczbą „bestii-obrazu”, ale liczbą bestii. Obj. 13:17,18; 15:2.

  2. „Bestia-obraz” nie została „wymyślona” w roku 1847.

  3. „Bestia-obraz” nie składała się z 666 odstępczych kościołów protestanckich, jak sugeruje to stwierdzenie.

Aby zrozumieć to stwierdzenie, należy pamiętać, że w 1847 r. wyznanie to nauczało, że „bestią” był Kościół rzymski, a obraz bestii „wymyślił” 666 odstępczych kościołów protestanckich. Kto chce sprawdzić prawdziwość tego twierdzenia, niech napisze do Elda. JN Loughborough, którego adres można znaleźć w Roczniku SDA.

Ponieważ oczekiwali wówczas przyjścia Pana za „kilka miesięcy” ( Early Writings , s. 57), musieli znaleźć obraz bestii już „wymyślony” i nie mogli się doczekać, aż Stany Zjednoczone uformowali obraz poprzez zjednoczenie Kościoła i państwa, do czego wzywało ich późniejsze nauczanie.

Podjęto marny i niegodny wysiłek, aby ocalić Siostrę White od tego błędu, stwierdzając, że do zeznań Elda dodano „(666)”. Bates, który jako pierwszy opublikował to zeznanie. Ale ten wysiłek kończy się fiaskiem, gdy wiadomo, że Eld. a pani White opublikowała to świadectwo w A Word to the Little Flock, podając ten numer. Jeżeli nie powinno go tam być, dlaczego nie pominęli tej liczby? A jeśli nie należało go tam umieszczać, to czy ktoś nam powie, jaka jest „liczba Bestii -Wizerunku”, która liczba została „wymyślona” w 1847 roku?

Co więcej, czy ktoś nam powie, dlaczego cały ten akapit, dwukrotnie poprzedzony istotnymi słowami „widziałem”, został usunięty, gdy wizja została ponownie opublikowana przez Elda. i pani White w 1851 roku?

Obecny pogląd na wizerunek bestii, nauczany przez denominację SDA i zatwierdzony przez panią EG White, można znaleźć na stronie 445 książki Wielki bój między Chrystusem a Szatanem , wydanie z 1911 r. i brzmi następująco:

Kiedy czołowe kościoły Stanów Zjednoczonych, jednocząc się w tych punktach doktryny, które są dla nich wspólne, wpłyną na państwo, aby egzekwowało ich dekrety i podtrzymywało swoje instytucje, wtedy protestancka Ameryka uformuje obraz rzymskiej hierarchii. ..

Zatem widać, że obraz bestii, który „widziała” pani White, „wymyślił” już w 1847 r., jak stwierdzono w pominiętym akapicie, nie był jeszcze wymyślony w 1911 r., zgodnie z ostatnim zacytowanym akapitem.

W świetle faktów jasne jest, dlaczego akapit ten został pominięty. Gdyby tak zostało zachowane, w świetle obecnego nauczania pani White byłoby oczywiste dla wszystkich, że czasami nawet gdy mówi „widziałem”, świadczyła o czymś, co nie jest prawdą.

Niech teraz czytelnik nie przechyla się jak wahadło w drugą skrajność i nie dochodzi do wniosku, że z powodu tego błędu wszystko jest fałszywe. „Doświadczajcie wszystkiego, trzymajcie się tego, co dobre”.

Pani White zmienia swoje nauczanie

Następnie czytelnik zacytuje nauczanie pani White dotyczące przesłania drugiego anioła z Obj. 14:8, które brzmi następująco:

A inny, drugi anioł, szedł za nim, mówiąc: Upadł, upadł Babilon Wielki, który napoił wszystkie narody winem gniewu swego nierządu. Ulepszona wersja.

Od początku nauczania pani White aż do roku 1911, czyli przez ponad 55 lat, nieustannie nauczała, że Babilon Wielki w drugim przesłaniu [przesłaniu drugiego anioła] odnosił się do moralnego upadku kościołów protestanckich, które odrzuciły ogłoszenie, że Chrystus przyszedł, aby zniszczyć niegodziwych i oczyścić ziemię ogniem, 22 października 1844 roku. Wśród jej pierwszych drukowanych pism pojawiają się następujące opublikowane w Early Writings pod nagłówkiem rozdziału „Grzechy Babilonu”.

Widziałem, że odkąd poselstwo drugiego anioła obwieściło upadek kościołów, stawały się one coraz bardziej zepsute.

Przez te wszystkie lata kościoły protestanckie sprzeciwiały się takiemu zastosowaniu proroctwa i przytaczały świadectwa pierwszych reformatorów jako dowód, że Babilon Wielki odnosił się do kościoła rzymskiego, a jego „upadek” był zapowiedzią jego wiecznego zniszczenia.

Stwierdziła to pani White w następującym stwierdzeniu, które do 1911 r. można było znaleźć na stronie 33 książki Wielki bój między Chrystusem a szatanem :

Przesłanie z Objawienia 14, ogłaszające upadek Babilonu, musi odnosić się do ciał religijnych, które niegdyś były czyste, a uległy zepsuciu. Ponieważ to orędzie następuje po ostrzeżeniu przed sądem, musi zostać przekazane w dniach ostatecznych; dlatego też nie może odnosić się do Kościoła rzymskiego, gdyż Kościół ten przez wiele stuleci znajdował się w stanie upadku.

Zanim zwrócimy uwagę na radykalną zmianę, jakiej dokonała pani White w tym stwierdzeniu w wydaniu z 1911 r., niech czytelnik przeanalizuje dowody Pisma Świętego w spornej kwestii.

„Babilon Wielki” jest wspomniany pod tym imieniem w rozdziałach czternastym, szesnastym, siedemnastym i osiemnastym Księgi Objawienia, ale wyjaśniony dopiero w siedemnastym, gdzie jest on uznany za „wielkie miasto, które panuje nad królami ziemi”. Obj. 17:5, 18.

Pani White zawsze nauczała, że Babilon Wielki z siedemnastego rozdziału jest symbolem Rzymu. Na stronie 382 Wielkiego Boju oświadcza, że ten Babilon Wielki „jest Rzymem”, „wyniosłą stolicą Rzymu”.

Ale ponieważ „Babilon Wielki” z 17. rozdziału to Rzym, „Babilon Wielki” z 14. rozdziału to Rzym, gdyż obaj noszą to samo imię i są oskarżeni o te same grzechy.

O Babilonie Wielkim w 14. rozdziale napisano, że „napoiła wszystkie narody winem gniewu swego nierządu”. w. 8.

O Babilonie Wielkim w 17 rozdziale napisano, że „mieszkańcy ziemi upili się winem jej rozpusty”.

Ponieważ Babilon Wielki w tym 17 rozdziale to Rzym i skoro jest powiedziane, że upił mieszkańców ziemi winem swego cudzołóstwa, nie ma miejsca na inny Babilon Wielki, który upija wszystkie narody wino jej cudzołóstwa. Jest oczywiste, że w Księdze Objawienia jest tylko jeden Babilon Wielki, a ten jest „matką nierządnic”, „tym wielkim miastem, które panuje nad królami ziemi”. Ten Babilon Wielki jest matką nierządnic, ale te nierządnice nigdy nie są nazywane Babilonem Wielkim . Imię to Bóg nadaje wyłącznie matce nierządnic.

Pisarz dostrzegł tę prostą prawdę biblijną podczas pobytu w Anglii i po zawziętej walce przyjął ją w obliczu pozytywnego stwierdzenia pani White, że

Przesłanie z Obj. 14, ogłaszające upadek Babilonu, musi odnosić się do ciał religijnych, które kiedyś były czyste, a uległy zepsuciu. Ponieważ to orędzie następuje po ostrzeżeniu przed sądem, musi zostać przekazane w dniach ostatecznych; dlatego nie może odnosić się do Kościoła rzymskiego , gdyż kościół ten znajdował się w stanie upadku przez wiele stuleci.

Czytelniku, czy potępiasz mnie za przyjęcie prawdziwego świadectwa Jezusa na ten temat, w opozycji do świadectwa pani White? Większość moich braci SDA zrobiłaby to przed 1911 rokiem, ale nie od 1911 roku, gdyż w nowym wydaniu Wielkiego Boju z tej daty autor zmienił cytat, tak że w obecnym brzmieniu Babilon Wielki rzeczywiście odnosi się do Kościół rzymski . Po zmianie czytamy: „nie może odnosić się wyłącznie do Kościoła rzymskiego, ponieważ Kościół ten znajdował się w stanie upadku przez wiele stuleci”. Dodano jedno słowo „sam”. Teraz przesłanie [drugiego anioła] może odnosić się i faktycznie odnosi się do Kościoła rzymskiego, ale nie tylko do niego, podczas gdy przez te wszystkie lata pani White bez zastrzeżeń oświadczyła: „Nie może odnosić się do Kościoła rzymskiego”.

Ze wstydem muszę przyznać, że niektórzy nadal upierają się, że dodanie słowa „sam” nie powoduje żadnej zmiany w tym stwierdzeniu. Czy werdykt ławy przysięgłych, który brzmiałby „niewinny”, byłby taki sam, jak wyrok „sam niewinny”, gdyby toczył się proces mężczyzny o życie? Czytelnik wie, że różnica między nimi jest różnicą między wolnością a śmiercią.

W harmonii z tą radykalną zmianą denominacja dokonała całkowitej zmiany w swoim najnowszym nauczaniu na temat przesłania drugiego anioła. Babilon Wielki jest teraz ogłoszony Rzymem, a jego upadek ma oznaczać jego zagładę, jak obrazuje to kamień młyński, który anioł wrzucił do morza, „mówiąc: W ten sposób potężnym upadkiem zostanie zrzucone Babilon Wielkie miasto i nie można już w ogóle znaleźć.” Obj. 18:21 RV. Zobacz kwartalnik Sabbath School za trzeci kwartał 1908 r. oraz „Przesłania trzech aniołów dodatek nr 16” wydane przez „Review and Herald”, Tacoma Park Station, Waszyngton, DC.

Jeśli czytelnik chciałby zrozumieć, dlaczego w przesłaniu jest napisane „upadł” i dlaczego ludzie są wzywani z Babilonu po ogłoszeniu, że Babilon „upadł” (jeśli jest to zagłada, a nie upadek moralny ), niech przeczyta rozdział 24 nowej broszury „Przed Armageddonem”, gdzie sprawa ta jest jasno wyjaśniona.

Z powyższych faktów dla uczciwego czytelnika musi być jasne, że pism pani White nie można uznać za inspirowane w równym stopniu pismami prawdy. Jednocześnie pisarka daje świadectwo o wielu bezcennych skarbach prawdy, jakie można odnaleźć w jej pismach.

„Ducha nie gaście. Nie lekceważcie proroctw, ale wszystko badajcie. Trzymajcie się tego, co dobre”. 1 Tes. 5:19-21. Wybitny Diaglott.


Historyczny błąd

Jako kolejny dowód na to, że pisma Siostry White zawierają błędy, czytelnikowi przytaczamy Early Writings , rozdział zatytułowany „The Resurrection of Christ”, akapit 10, który brzmi następująco:

Serce Heroda stało się jeszcze twardsze; a gdy usłyszał, że Chrystus zmartwychwstał, nie zmartwił się zbytnio. Odebrał życie Jakubowi; A gdy zobaczył, że spodobało się to Żydom, wziął także Piotra, chcąc go zabić. Ale Bóg miał dla Piotra zadanie do wykonania i posłał swego anioła, aby go wybawił. Herod został nawiedzony sądami Bożymi. Wywyższając się przed wielkim tłumem, został uderzony przez anioła Pańskiego i umarł straszliwą śmiercią.

Mamy tu do czynienia z niewinnym błędem historycznym. Siostra White nie była historykiem i przypuszczała, że Herod, który zabił Jakuba, był tym samym Herodem, który brał udział w procesie Chrystusa. Ale tak nie było. To Herod Antypas brał udział w procesie Chrystusa, a Herod Agryppa skazał Jakuba na śmierć. Agryppa był bratankiem i szwagrem Antypasa.

Kiedy bracia odkryli ten błąd, zamiast uczciwie i szczerze przyznać, że jest to błąd, podjęto niegodziwy wysiłek, aby pokazać, że to nie był błąd. Ale po co próbować zatuszować tak oczywisty błąd? Bo jeśli przyznać, że pani White popełniła błąd, nawet w kwestii historycznej, to nie wszystkie jej pisma są natchnione.

A ponieważ „świadectwo Jezusa”, które posiadają resztki świętych, zostało błędnie zinterpretowane jako nie świadectwo Jezusa zawarte w Biblii, czym w rzeczywistości jest, ale pisma siostry White, obawiano się przyznać, że popełniła błędy aby nie utracili świadectwa Jezusa, a co za tym idzie, twierdzenia, że są resztką.

Zdecydowano zatem, że nie można dopuścić do tego, aby ten historyczny błąd był błędem. Trzeba w jakiś sposób wykazać, że jej stwierdzenie jest prawdziwe. Jak jednak można wykazać, że Herod, który zabił Jakuba, był Herodem, przed którym Chrystus był sądzony, choć tak nie było? Ostatecznie zdecydowano się stwierdzić, że siostra White nie pisała o poszczególnych Herodach, ale o „dynastii Herodianów”. I adnotację w tej sprawie umieszczono na dole strony. Brzmi ono częściowo następująco:

To Herod Antypas brał udział w procesie Chrystusa, a Herod Agryppa I skazał Jakuba na śmierć. Agryppa był bratankiem i szwagrem Antypasa. Dzięki intrygom zapewnił sobie tron Antypasa, a po dojściu do władzy przyjął wobec chrześcijan ten sam kurs, jaki podążał Antypas. W dynastii Heroda było sześć osób noszących imię Heroda. Służyło zatem w pewnym sensie jako tytuł ogólny, przy czym jednostka była określana innymi imionami, takimi jak Antypas, Filip, Agryppa itd. Można więc powiedzieć, car Mikołaj, car Aleksander itd. W tym przypadku to użycie terminu staje się bardziej naturalne i właściwe, ponieważ Agryppa, gdy skazał Jakuba na śmierć, zasiadł na tronie Antypasa, który nieco wcześniej (11 lat) był zaangażowany w proces Chrystusa; i przejawiał ten sam charakter. Był to ten sam duch Heroda, tyle że w innej osobowości.

Z tego wszystkiego wynika, że Siostra White nie miała na myśli żadnego pojedynczego Heroda, ale „dynastię Heroda” lub „ducha Heroda”.

Jeśli mówi o „dynastii Heroda”, a nie o jakiejkolwiek osobie, jej stwierdzenie powinno być prawdziwe, gdy wstawimy termin „dynastia Heroda” w miejsce „Herod” i „on”, tam gdzie pojawiają się one w akapicie. Po wykonaniu tej czynności mamy następujące informacje.

Serce dynastii Herodianów było bardziej brązowe; a kiedy dynastia Herodianów usłyszała, że Chrystus zmartwychwstał, dynastia Herodianów nie była zbytnio zaniepokojona. Dynastia Herodianów odebrała życie Jakubowi; a kiedy dynastia Herodianów zobaczyła, że podoba się to Żydom, dynastia Herodianów zabrała także Piotra, chcąc go zabić. Ale Bóg miał dla Piotra zadanie do wykonania i posłał swego anioła, aby go wybawił. Dynastię Heroda nawiedziły wyroki Boże. Wywyższając się w obecności wielkiego tłumu, dynastia Heroda została uderzona przez anioła Pańskiego i umarła najstraszliwszą śmiercią.

Prawdę można utrzymać jedynie prawdą; a błąd może być utrzymywany tylko przez błąd. Ponieważ oryginalne stwierdzenie Siostry White jest błędem, wszelkie wysiłki mające na celu uczynienie go prawdziwym, mogą jedynie spowodować więcej błędów. A to, co pierwotnie było jedynie niewinnym błędem historycznym, dzięki wysiłkom braci, aby wyglądało na prawdę, zostało wyolbrzymione do śmiesznego błędu. Autorowi nie wolno zakończyć bez złożenia świadectwa o fakcie, że w kościele SDA są duchowni, którzy odrzucają tę głupią próbę wyjaśnienia błędu siostry White. O wiele lepiej pozostawić sprawę niewyjaśnioną, niż próbować ją wyjaśnić za pomocą tak oczywistego podstępu.

Kolejny błąd

Po rozczarowaniu, które miało miejsce 22 października 1844 r., adwentyści nadal wyczekiwali natychmiastowego przyjścia Chrystusa. Jednak w miarę upływu lat uznano, że powinno istnieć jakieś wyjaśnienie opóźnienia.

Związany z Bratem. a siostra White w tamtych czasach była Eldem. Joseph Bates, człowiek o silnych przekonaniach i ogromnej energii. Siostra White miała wielkie zaufanie do Brata. Bates i niektóre z jej najwcześniejszych wizji zostały mu przesłane i po raz pierwszy przez niego opublikowane.

To był Eld. Batesa, który jako pierwszy wpadł na wyjaśnienie opóźnienia Pana. Głosił, a następnie opublikował, że siedem pokropień krwią na i przed przebłagalnią przez arcykapłana w wielkim dniu pojednania oznacza siedem lat , w których Chrystus jako najwyższy kapłan będzie zaangażowany w dokonywanie przebłagalni w prawdziwym przybytku. Pogląd ten został opublikowany w 1850 roku w traktacie zatytułowanym Sanktuarium typowe i antytypowe i brzmi następująco:

W pełni wierzę, że siedem plam krwi na Złotym Ołtarzu i przed przebłagalnią przedstawia czas trwania postępowania sądowego nad żyjącymi świętymi w Miejscu Najświętszym, przez cały czas ich ucisku, czyli siedem lat ; Bóg swoim głosem ich wybawi, „bo to krew dokonuje przebłagania za duszę” (Kpł 17:11). Wtedy liczba siedem zakończy dzień pojednania (nie odkupienia). Jak rozumiem, przez ostatnie sześć miesięcy tego czasu Jezus będzie zbierał żniwo ze Swoim sierpem na białym obłoku.

Ponownie:

Gdy tylko dobiegnie końca dzień pojednania, ze świątyni wyjdzie siedmiu aniołów z siedmioma plagami ostatecznymi (w. 5, 6). Taki jest czas trwania poselstwa trzeciego anioła z Obj. 14:9-13.  The Typical and Anti-typical Sanctuary , s. 10-13, 15. Pełny tytuł traktatu brzmi: An Explanation of the Typical and Anti-typical Sanctuary, with Chart, autor: Joseph Bates, New Bedford (Mass.), Press Benjamina Lindsaya, 1850 .

Pisarz skopiował to z traktatu, który jest starannie zachowany.

Zgodnie z tą nauką Chrystus miał siedem lat dokonywać pojednania i sześć miesięcy tego czasu, gromadząc świętych. A ponieważ nauczali, że zaczął dokonywać pojednania 22 października 1844 r., siedem lat zakończy się 22 października 1851 r. „To jest czas trwania poselstwa trzeciego anioła”. To wyjaśni niektóre tajemnicze wypowiedzi pani White z Early Writings .

Na stronie 58 książki Early Writings , w rozdziale zatytułowanym „Obowiązki w obliczu czasu ucisku”, czytamy co następuje:

Niektórzy wypatrują przyjścia Pana zbyt daleko. Czas ciągnął się o kilka lat dłużej, niż się spodziewali, dlatego myślą, że może potrwać jeszcze kilka lat i w ten sposób ich umysły są odwodnione od obecnej prawdy, poza światem... Widziałam, że nadszedł czas, aby Jezus przebywanie w miejscu najświętszym dobiegło końca i ten czas nie może trwać jeszcze trochę dłużej.

Wizja ta została dana w 1850 r., niedługo przed upływem siedmiu lat, które miały zakończyć się w październiku 1851 r. W tym czasie Pan, zgodnie z nauką, był zaangażowany w dokonanie pojednania w miejscu najświętszym około sześciu lat lata. „Czas trwał kilka lat dłużej, niż się spodziewali [sześć], dlatego uważają, że może potrwać jeszcze kilka lat”. Uznaje się to za błąd. „Widziałam, że czas przebywania Jezusa w Najświętszym Miejscu już się prawie skończył i że czas ten może trwać jeszcze tylko trochę dłużej ”.

W świetle opublikowanego wówczas nauczania, że czas zakończy się 22 października 1851 roku, stwierdzenie to staje się jasne.

Jednak czas przebywania Chrystusa w Najświętszym miejscu nie „prawie się skończył”, lecz dopiero się rozpoczął, zgodnie z nią i nauką denominacji, która głosi, że Chrystus dokonuje przebłagania w Najświętszym miejscu od 1844 roku i nadal trwa. zaangażowany w tę pracę przez prawie 75 lat.

A teraz apeluję do uczciwości i szczerości czytelnika. Czy muszę wierzyć w obliczu tego oczywistego błędu, że Siostra White pod natchnieniem „Ducha Prawdy” powiedziała w 1850 roku: „ Widziałam , że czas przebywania Jezusa w Najświętszym miejscu dobiegł końca i że czas nie może trwać tylko trochę dłużej”? Czy chcesz potępić mnie teraz i w dniu sądu jako niebezpiecznego zwodziciela, ponieważ nie mogę uwierzyć, że to stwierdzenie jest natchnione przez Ducha Bożego?

Na stronie 64 książki Early Writings , w rozdziale zatytułowanym „Znak bestii”, na początku pierwszego akapitu znajdujemy następujące słowa:

W poglądzie danym z 27 czerwca 1850 roku towarzyszący mi anioł powiedział: „Czas prawie się skończył”.

Następnie w środku ostatniego akapitu czytamy następujące słowa:

Niektórzy z nas mieli czas, aby poznać prawdę i poczynić postępy krok po kroku, a każdy zrobiony krok dawał nam siłę do podjęcia następnego. Ale teraz czas już prawie się skończył i to, czego my się uczyliśmy przez lata, oni będą musieli nauczyć się za kilka miesięcy.

Według traktatu opublikowanego w 1850 r. do przyjścia Chrystusa po upływie siedmiu lat, czyli 22 października 1851 r., pozostały nie lata, lecz miesiące. To wyjaśnia, dlaczego w czerwcu 1850 r. nowi członkowie musieli „nauczyć się w ciągu kilku miesięcy tego, czego inni uczyli się latami”.

Redaktorzy „Gathering Call” nie mają w sercu potępienia tych, którzy popełnili te błędy. Gdybyśmy żyli w tamtych czasach i byli związani z tym ruchem, najprawdopodobniej uwierzylibyśmy w te błędy, podobnie jak reszta. Ale to, co jest tak niewypowiedzianie smutne i poważne, to fakt, że w obliczu tych niezaprzeczalnych błędów w pismach Siostry White nadal należy podkreślać, że pisma te są w równym stopniu inspirowane Biblią i że ten, kto tego nie akceptuje, roszczeniem jest popełnienie grzechu buntu, takiego jak Korach, Datan i Abiram; grzech tak straszny, że usprawiedliwia jego braci w wyrzuceniu go jako nieczystego, a Boga w ostatecznym skazaniu go na jezioro ogniste.

Z drugiej strony, gdybyśmy wyznawali, że wierzymy i nauczali, że pisma Siostry są natchnione na równi z Biblią, w obliczu tych oczywistych błędów, byłoby pogwałceniem przekonań sumienia, co sprowadziłoby na nasze dusze wieczną zagładę. Musimy zatem znosić potępienie naszych braci i czekać na decyzję Sędziego całej ziemi. „Poznamy się lepiej, gdy mgły opadną”.

Jeszcze jeden błąd

W 1864 roku Siostra White opublikowała małą książeczkę traktującą o stworzeniu, upadku, powodzi itp., zatytułowaną Spiritual Gifts, tom. 3 .

Na stronie 75 tej pracy, w akapicie 3, pojawia się zdumiewające stwierdzenie:

Każdy gatunek zwierzęcia stworzony przez Boga został zachowany w arce. Pomieszane gatunki, których Bóg nie stworzył, a które powstały w wyniku połączenia, zostały zniszczone przez powódź. Od czasu potopu doszło do połączenia człowieka i zwierzęcia, co można zaobserwować u niemal niezliczonych odmian gatunków zwierząt i niektórych ras ludzi.

W 1870 roku ponownie opublikowano ten niewielki tom, nieco powiększony, pod tytułem The Spirit of Prophecy, t. 1 . To niezwykłe stwierdzenie zostało powtórzone i znajduje się na stronie 78, akapit 3.

W roku 1890 treść tego tomu została przepisana, powiększona i opublikowana pod tytułem Patriarchowie i prorocy . Jednak, ku wiecznej chwale autora, ten zdumiewający akapit został wycięty. Gdyby został on usunięty na gorąco, pojawiłby się na stronie 107, akapit 8. Jednak napisano inny akapit, który zastąpił budzący zastrzeżenia.

Dlaczego więc został wycięty po publikacji jako świadectwo Jezusa w latach 1864–1890, czyli przez okres 26 lat? Z prostego powodu: odkryto, że zawiera ona zasadniczy błąd doktryny ewolucji. Zgodnie z tym stwierdzeniem różne gatunki zwierząt mogłyby się połączyć i stworzyć nowy gatunek, a gatunki tak bardzo od siebie oddzielone, jak mógł to zrobić człowiek i zwierzę, i pomieszały się, tworząc niemal nieskończoną różnorodność gatunków zwierząt, które są po części zwierzęce, a po części ludzkie, a „niektóre rasy ludzi”, które są skrzyżowaniem człowieka i bestii.

Jeśli różnorodność zwierząt, które są po części ludźmi, jest „nieskończona”, łatwo byłoby wymienić ich kilkadziesiąt lub więcej. A jeśli istnieją rasy ludzkie powstałe w wyniku współżycia człowieka i zwierzęcia, jakie to są rasy? I czy są one uwzględnione w planie zbawienia? Czy wyślemy im ewangelię? Dobra nowina jest głoszona „każdemu narodowi i plemieniu, i językowi, i ludowi” (Obj. 14:6); i wielka rzesza „ze wszystkich narodów i pokoleń, i ludów, i języków” widziana jest „przed tronem i przed Barankiem, odzianych w białe szaty i z palmami w swoich rękach”. Obj. 7:9.

Ten pominięty akapit zawiera podstawowy błąd ewolucji, który wszyscy wierni biblijnemu zapisowi stworzenia odrzucają i wykazują za pomocą dowodów naukowych jako całkowicie fałszywy.

Sami ewolucjoniści zmuszeni są przyznać, że jest fizyczną niemożliwością, aby najwyższy typ znanego zwierzęcia zlał się z najniższym typem człowieka. I z powodu tego defektu w swojej teorii szukali na ziemi i w grobach, wśród skamieniałości i kości „brakującego ogniwa”, ale wszystko na próżno. Na próżno szukali fałszywej teorii, którą rozważany akapit uznaje za prawdziwą.

Podsumowując sytuację; przez prawie trzydzieści lat Siostra White publikowała jako świadectwo Jezusa ten fatalny błąd. Ale nie było to świadectwo Jezusa, ale błąd ewolucjonisty, jak teraz przyznają wszyscy przywódcy, i do którego autor ostatecznie przyznał się, tłumiąc je. Ale błędu tego nigdy otwarcie nie odrzucono, a jedynie po cichu stłumiono. A dzisiaj w domach SDA znajdują się setki takich książeczek, które w dalszym ciągu przedstawiają, jako świadectwo Jezusa, ten zasadniczy błąd.

Ale jak ktoś mówi, skoro autor zataił błąd, a denominacja usilnie z nim walczy, to po co się do tego odwoływać?

Gdybym był członkiem kościoła luterańskiego i ten kościół twierdziłby, że wszystkie pisma religijne Lutra były natchnione przez Boga, a ktoś musiałby zaakceptować to twierdzenie i interpretować Biblię zgodnie z jego nauczaniem, w przeciwnym razie zostałby odrzucony jako wróg prawdy konieczne byłoby wykazanie, gdzie jego pisma nie były natchnione przez Boga, a czyniąc to, oddałbym cenną służbę sprawie Prawdy. Nie zwalczałbym też Lutra ani jego dzieła, a jedynie fałszywe twierdzenia dotyczące jego pism. Nadal byłbym przyjacielem i wielbicielem jego twórczości.

W podobny sposób, gdy twierdzi się, że wszystkie pisma Siostry White są natchnione przez Boga i że ten, kto nie przyjmie tego twierdzenia i nie zinterpretuje Biblii zgodnie z jej pismami, musi zostać potępiony i wyrzucony jako wróg prawdy, jedyną właściwą rzeczą, jaką można zrobić, jest wykazanie, że wszystkie jej pisma nie są natchnione przez Boga. Czyniąc to, nie walczy się z siostrą White ani jej pismami, a jedynie przeciwstawia się fałszywym twierdzeniom i oddaje cenną przysługę sprawie prawdy.

I nie jesteśmy wrogami Siostry White i jej pism, gdy zwracamy uwagę na te błędy, tak samo jak nie bylibyśmy wrogami Marcina Lutra dlatego, że wskazaliśmy na niektóre jego błędy.

Moglibyśmy przytoczyć inne błędy, ale tego nie zrobimy. Chcielibyśmy, żebyśmy nie musieli zwracać na to uwagi. A jedynym powodem, dla którego je cytujemy, jest to, że nasi uczciwi bracia, którzy czują, że zboczyliśmy ze ścieżki prawdy, mogą zrozumieć naszego ducha i postawę wobec pism Siostry White.

Z przyjemnością składamy tutaj świadectwo, że w pismach Siostry White znajdujemy mnóstwo dobrych, duchowych i praktycznych wskazówek; i mówimy tylko, że nie możemy uwierzyć, że wszystko, co opublikowała, jest natchnione przez Boga. Gdyby ten pogląd został przyjęty, już nigdy nie odwoływalibyśmy się do zawartych w nich błędów, a jedynie radowaliby się ich prawdziwością. Jesteśmy posłuszni jedynie napomnieniu biblijnemu:

„Nie gardźcie prorokami (gr. Proroctwa). Doświadczajcie wszystkiego, a trzymajcie się tego, co dobre”. (1 Tes. 5:19-21)