Stan duchowy Kościoła cz.2
Autorstwa: COLLEEN TINKER
„Po raz
kolejny przywódcy adwentystów zadali pytanie: „Dlaczego tak wielu
opuszcza kościół?” I po raz kolejny nie zajęli się przyczyną,
dla której tak wielu odchodzi.
21
lutego 2020 r. W Adventist
Review opublikowano
artykuł Errol
Webster oraz dwa źródła: Adventist
Record i
Adventist
Review.
Webster zacytował badacza adwentystów Monte Sahlina, który
powiedział podczas pierwszego adwentystycznego „Szczytu
retencyjnego”, który odbył się w 2013 r., „Wyniki badań
pokazują, że przyczyna opuszczenia Kościoła Adwentystycznego
przez członków ma mniej wspólnego z doktrynalnymi
nieporozumieniami” niż z problemami, jakie ludzie doświadczają w
swoim życiu osobistym. ”
Webster
zacytował także historyka adwentystycznego Davida Trima z ankiety
przeprowadzonej w 2013 r. Wśród osób, które opuściły adwentyzm,
i powiedział, że „pełzająca sekularyzacja” naszego świata
jest czynnikiem tych, którzy odchodzą.
Co ciekawe,
Webster odniósł się także do ludobójstwa w Rwandzie w 1996 r., W
którym „większość Hutu zamordowała ponad 800 000
mniejszościowych Tutsi” - z czego ponad 12 000 to adwentyści dnia
siódmego. Webster stwierdził: „Straszną prawdą jest to, że
wielu członków kościoła i adwentystów uczestniczyło w
ludobójstwie i, jak donosi się, utrzymali swój adwentyzm,
skrupulatnie odpoczywając od zabijania w sobotni szabat”.
Autor
zacytował ówczesnego przewodniczącego Konferencji Generalnej,
zmarłego Roberta Folkenberga, mówiąc: „To co wydarzyło się w
Rwandzie, jest w dużej mierze wynikiem nienawróconych
ludzi noszących imię Chrystusa”.
Jak na
ironię Webster nie wspomniał, że trzy lata po złożeniu tego
oświadczenia przez Folkenberga, 8 lutego 1999 r., Zrezygnował z
urzędu na stanowisku przewodniczącego Konferencji Generalnej w
wyniku skandalu związanego z oskarżeniem go o oszustwo przez
katolickiego partnera biznesowego, Jamesa E. Moore'a. Co
istotne, partnerstwo biznesowe Folkenberg z Moore trwało ponad
dwadzieścia lat. (Patrz Adventist Today, styczeń
/ luty 1999, „Folkenberg rezygnuje”).
Webster
zakończył swój artykuł tym:
Jaka jest odpowiedź?
Chrzest nie oznacza nawrócenia. Czy powinniśmy kłaść większy nacisk na nawrócenie na Jezusa, niż na chrzest? Czy to możliwe, że spędzamy więcej czasu na rozmowach o Bestii, budując sprawiedliwość przez strach, niż rozmawiając o Baranku, który przez wiarę uznaje nas za sprawiedliwość?
Carlyle B. Haynes był ewangelistą adwentystycznym, wprowadzając ludzi do kościoła, gdy dotarło do niego, że „głosił przez piętnaście lat, a mimo to był nienawrócony”.
„Zlekceważyłem pierwszy prosty dziecinny krok, by przyjść do Jezusa Chrystusa dla siebie i przez wiarę w Niego otrzymać przebaczenie moich grzechów” - napisał. „Bóg sprowadził mnie z powrotem, po piętnastu latach głoszenia tego przesłania, do stóp krzyża”.
Haynes podzielił się tym że, gdy odwracając się od „własnych dzieł i samotnie spoglądamy na Chrystusa w celu zbawienia”, „Bóg oznajmia, że [osoba] jest sprawiedliwa. Ta deklaracja Boga opiera się na skończonym dziele naszego Pana ”.
To jest dobra nowina ewangelii.
Czego
brakuje?
Podtytuł
artykułu Webstera „Coś, co wydaje się być brakujące”, jest
dokładny. W rzeczywistości jego artykuł nigdy nie wskazuje na
jeden z najgłębszych powodów, dla których coraz więcej ludzi
opuszcza adwentyzm: doktrynę. Podczas gdy Webster wysuwa
argument, że Jezus może być brakującym elementem w nauczaniu
adwentystycznym, nie rozumie, dlaczego Jezus nie może być głównym
celem organizacji.
Powodem jest
doktryna adwentystyczna.
Zanim jednak
zastanowimy się, dlaczego doktryna adwentystyczna nie jest w stanie
skupić się na Jezusie i Jego ukończeniu pojednania, przyjrzyjmy
się bliżej sposobowi, w jaki Webster rozwinął swoją tezę, że
Jezus musi zostać wyniesiony na pierwszy plan. Kończy swój
artykuł cytatem z adwentystycznego ewangelisty Carlyle B. Haynesa,
który w kazaniu opowiedział swoją własną historię szukania
Chrystusa w celu zbawienia i stwierdzenia, że deklaracja
usprawiedliwienia „opiera się na skończonym dziele naszego Pana”.
Należy
jednak spojrzeć na przypisy, aby odkryć szczegóły tego
cytatu. Przypadkowa lektura tego artykułu sugeruje, że Carlyle
mógł głosić te słowa stosunkowo niedawno. W rzeczywistości
ten cytat pochodzi z kazania wygłoszonego w 1923 r. -
dziewięćdziesiąt siedem lat temu i osiem lat po śmierci Ellen
White. Został przedrukowany w Ministry w maju 1986
roku.
Co istotne,
ta data przedruku nastąpiła w czasie, gdy dziesiątki pastorów i
nauczycieli adwentystów zostali zwolnieni za poparcie prezentacji
Glacier View z 1980 r. Autorstwa Desmonda Forda, pokazującej, że
osąd śledczy nie miał biblijnego wsparcia, oraz opublikowaną
przez Waltera Rae'a publikację The White Lie z
1982 r. Ukazującą zasięg Ellen Plagiat White'a
w Desire of Ages.
W czasie,
gdy kazanie Carlyle Haynes zostało przedrukowane, przez adwentyzm
wiał wiatr ewangelii w wyniku przedstawienia przez Forda
usprawiedliwienia przez wiarę (zaprzeczając sądowi śledczemu)
oraz ujawnienia przez Waltera Rae oszustwa EGW. Historia
pokazuje jednak, że organizacja adwentystyczna odmówiła uznania
oszustwa EGW i po raz kolejny zinterpretowała swoją centralną
doktrynę, aby brzmieć bardziej „ortodoksyjnie”.
Z czasem
destabilizacją spowodowaną objawieniami Forda i Rae zarządzała
adwentystyczna maszyna public relations, a członkowie byli
uspokojeni. Dziś nazwiska Forda i Rae są prawie zapomniane
przez pokolenia adwentystów, którzy uczęszczali na uniwersytety
adwentystyczne od późnych lat 90-tych.
Wniosek
Webstera, że w adwentyzmie brakuje ewangelii, może być
trafny, ale jego oświadczenie jest nieszczere. Używa
brzmiących ewangelią cytatów nieuczciwego przewodniczącego
konferencji generalnej i publikacji adwentystycznej, a oba te cytaty
zostały napisane, aby pomóc zarządzać reputacją adwentyzmu w
czasach złej reklamy. Podobnie jak wielu adwentystów przed
nim, Webster uderza w „bęben ewangelii”, próbując powstrzymać
napływ członków, którzy odwracają swoją lojalność od
organizacji adwentystycznej.
Problem
polega jednak na tym, że adwentyzm NIE MOŻE uczynić ewangelii
centralną, ponieważ jej doktryny oparte są na herezjach. Podstawą
adwentyzmu jest kompleks aberracji biblijnych, które pochodzą z
wizji i poparcia Ellen White. Ten proroczy fundament i jego
centralny filar - sąd śledczy - są przeciwne ewangelii. Prawdziwa
ewangelia nie może istnieć na podstawie fałszywych doktryn. Może
istnieć tylko na fundamencie Jezusa Chrystusa, złożonym raz na
zawsze przez apostołów i proroków (Ef. 2: 19–22).”
Colleen Tinker
Świadectwo
Powyżej zacytowałem wypowiedź Carlyle B. Haynes wygłoszone w kazaniu na Konferencji
Generalnej SDA z 1926 r. Wydanej przez Faith Alone przez Norval F.
Pease, Pacific Press, 1962, (s. 189–194)Teraz przedstawiam całość jego kazania.
Haynes opowiedział, jak
po piętnastu latach bycia adwentystą pogrążył się w głębokiej duchowej
ciemności - głębokiej świadomości własnego grzechu i oddzielenia od
Boga oraz świadomości, że nigdy nie zrobił pierwszego prostego
dziecięcego kroku dla Jezusa Chrystusa. Tak więc, po raz pierwszy w
życiu, Haynes przyszedł do Jezusa jak
dziecko, nie mając nic do zaoferowania oprócz swojej potrzeby i otrzymał
Chrystusa i Jego miłosierdzie. Haynes opisał radosne zapewnienie życia
wiecznego i przebaczenie grzechów, które nastąpiły. Nie miał już co do
tego wątpliwości. Następnie powiedział…
"Odkryłem, że coś jeszcze jest
konieczne. Miałem te same stare problemy; te same pasje, apetyty,
pożądania, pragnienia, skłonności i usposobienia; ta sama stara wola.
Uznałem za konieczne oddanie się - oddałem moje życie, moje ciało, moją
wolę, wszystkie moje plany i ambicje Panu Jezusowi i przyjąłem Go
całkowicie. Nie tylko jako wybaczającego moje grzechy; nie tylko po to,
by otrzymać Jego przebaczenie; ale przyjąć Go, jako mego Pana, moją
sprawiedliwość i moje życie.
Nauczyłem się, że życie chrześcijańskie nie jest modyfikacją starego
życia; nie jest to żadna jego kwalifikacja, żaden jej rozwój, żaden
postęp, żadna kultura, wyrafinowanie czy edukacja. W ogóle nie jest
zbudowaniem na starym życiu. Z tego nie wyrasta. To zupełnie inne życie -
zupełnie nowe życie. To prawdziwe życie samego Jezusa Chrystusa w moim
ciele. I Bóg uczy mnie tej lekcji. Nie sądzę, że nauczyłem się tego
zupełnie, ale na ziemi nie ma nic, czego chciałbym się nauczyć.
Wiele lat temu chodziłem po sklepach ze starymi książkami i chwytałem
zakurzone stare książki historyczne jako najwyższe skarby, próbując
znaleźć coś, co rzuciłoby światło na jakąś mroczną przepowiednię.
Dzisiaj ... Bardziej interesuje mnie moja jedność z Jezusem Chrystusem
oraz rozwój, wzrost i postęp Jego życia we mnie .... Stanie się
chrześcijaninem nie jest zatem przyjęciem nauczania, ani mentalne
przyzwolenie na zbiór doktryn, ani nie wierzenie w prawdę Biblii w
zwykły sposób intelektualny. Nie przystępuje do kościoła i nie przyjmuje
obrzędów. Wchodzi w nową osobistą relację z Chrystusem. Zatem
najważniejsza centralna chwała ewangelii nie jest wielką prawdą, ani
wielkim przesłaniem, ani wielkim ruchem, ale wielką Osobą. To sam Jezus
Chrystus. Bez Niego nie byłoby Ewangelii. Przyszedł nie tyle po to, aby
głosić przesłanie, ale raczej, aby mogło być przesłanie. On sam był i
jest Przesłaniem. Nie Jego nauki, ale On sam stanowił chrześcijaństwo
(s. 193–194)."