Czy dary Ducha ustały?


Kościoły czy organizacje które nie mają nic wspólnego z Duchem. Wydaje się to niezrozumiałe. Ostatnio napisał do mnie wierzący czy raczej nie wierzący że Bóg czyni cuda, dla niego skończyły się on e czasach apostołów, więc zadałem mu pytanie na które nie dał odpowiedzi „Ty i twój kościół nie modlicie się o uzdrowienie, jak ktoś z was zachoruje, bo Bóg mógłby go uzdrowić, a wówczas by się okazało że zaprzecza waszej nauce że cudów już nie robi, a jeżeli się modlicie to zaprzeczacie własnemu nauczaniu, bo oczekujecie Bożej interwencji. Zapytałem co możesz mi zaproponować skoro Bóg przez ciebie nic nie czyni? jedynie swoją własną mądrość.


Biblia pełna jest cudów od pierwszej do ostatniej księgi. Po śmierci apostołów dalej przejawiały się dary Ducha. O tym pisał i Tertulian i Ireneusz


„Ireneusz uściśla: "słyszeliśmy o wielu braciach, którzy mają uprzednią wiedzę o przyszłości, widzenia, słowa prorockie; inni przez nakładanie rąk uzdrawiają chorych i przywracają ich do zdrowia. A nawet umarli byli wskrzeszani i pozostawali wśród nas wiele lat" (AH 2,32,4). Na innym miejscu dodaje: "Słyszymy, że wielu braci posiada w Kościele charyzmaty prorocze, za sprawą Ducha mówią rozmaitymi językami, odsłaniają skrytości ludzkie, o ile to pożyteczne, i objaśniają tajemnice Boże" (AH 5,6,1); stwierdza też: "nie można wręcz podać liczby charyzmatów, jakie w całym świecie Kościół otrzymuje od Boga w imię Jezusa Chrystusa" (AH 2,32,4) zob. przypis (2)


Dary Ducha były przez całe wieki i nigdy nie ustały, Kościół Katolicki uznaje cuda Boga, chociaż ogranicza je do własnej doktryny.


Hilary z Poitiers w 364 roku pisał: My, którzy zostaliśmy zrodzeni na nowo przez sakrament chrztu, odczuwamy wielką radość, kiedy czujemy w sobie pierwsze poruszenie Ducha Świętego. Zaczynamy mieć wgląd w tajemnice wiary, jesteśmy zdolni prorokować i mówić z mądrością. Umacniamy się w nadziei i otrzymujemy dar uzdrawiania


Św. Augustyn uznawał dary Ducha, napisał w dziele „Państwo Boże” -Powinienem zapełnić cudami kilka tomów oficjalnie uznanych i zatwierdzonych do publicznego czytana w naszych kościołach…. Zwrócił uwagę, że cesacjonizm to zakamuflowany sceptycyzm i niewiara: Utrzymuje się czasem, że cuda, na które powołują się chrześcijanie, już się nie zdarzają. Jednakże złośliwość owych sprzeciwów zawiera się w insynuacjach, że nie powinno się dawać wiary nawet wcześniejszym cudom.”


Pierwszymi którzy oficjalnie wystąpili przeciwko darom Ducha byli protestanci. Marcin Luter nie uznawał darów Ducha. Zaczęto występować przeciw darom Ducha


Luter odrzucał właściwie rolę cudów, jako dowodów w sensie ścisłym, gdyż Słowo Boże ma najwyższy i absolutny autorytet samo w sobie i nie potrzebuje żadnych dowodów, choćby cudownych, ani też innego autorytetu zewnętrznego, który mógłby je uprawomocnić[28


Odrzucenie charyzmatów przez Lutra ujawniło się w latach 1521–1525, w jego ostrym sporze z prorokami z Zwickau. Od tego czasu on i kolejni protestanci nazywali charyzmatyków pogardliwie entuzjastami (co miało sens negatywny, jako nazwa messalian)[31], lub po niemiecku Schwärmer (fanatycy)[32]. Obrona Wyznania augsburskiego z 1531 roku stanowiła: I jest rzeczą pożyteczną wyróżnić służbę Słowa, jak dalece jest to możliwe, wszelkiego rodzaju pochwałą przeciwko ludziom fanatycznym, którzy majaczą o tym, że Duch Święty zostaje dany nie przez Słowo [...] jak to niegdyś nauczali entuzjaści[33]. Liczne przejawy nadzwyczajnych darów wśród katolików Marcin Luter uważał za fałszywe i pochodzące od diabła[34


Jan Kalwin

wórca drugiego głównego nurtu protestantyzmu, Jan Kalwin, przyjął poglądy Marcina Lutra odnośnie do darów charyzmatycznych. Cesacjonizm służył mu głównie jako oręż w walce z katolicyzmem. Twierdził, że aktualne charyzmaty i cuda muszą być zwiedzeniem, lub podrobieniem,


Purytanie

W 1646 roku purytanie w Anglii uchwalili swoje Westminsterskie Wyznanie Wiary. W pierwszym rozdziale stwierdza ono, iż Pismo Święte jest najbardziej konieczne, poprzednie zaś sposoby objawiania przez Boga swej woli swojemu ludowi ustały (ang. ceased). To stwierdzenie, odnoszące się do proroctw, będące aluzją do Hbr 1, 1 (które powtarza Londyńskie Wyznanie Wiary baptystów z 1689 roku[40]), przez zwolenników cesacjonizmu jest interpretowane jako potwierdzenie tej doktryny w odniesieniu do charyzmatów[1].


Ruch zielonoświątkowy, rozpoczęty na początku XX wieku, spotkał się z gwałtownym i zdecydowanym sprzeciwem wszystkich denominacji protestanckich. Najostrzejsze ataki przyszły ze strony środowisk, które obecnie niektórzy uważają za prekursorów pentekostalizmu, a mianowicie z ruchu uświęceniowego w USA i pietystycznego w Niemczech i Austro-Węgrzech. Przebudzenie przy Azusa Street w 1906 roku i kolejne określono jako ostatnie wymioty szatana, a ich uczestnicy to szatańscy kaznodzieje, żonglerzy, nekromanci, czarodzieje, magicy i wszelkiego typu żebracy[69]. W kolejnych latach dochodziło też do aktów przemocy, jak palenie domów i miejsc modlitw zielonoświątkowców, obrzucanie kamieniami, bicie, zatruwanie studni, różne oskarżenia. Wszystkie osoby, które przejawiały dary charyzmatyczne, albo choćby uznawały je za aktualne, były ekskomunikowane z protestanckich kościołów[70].


Deklaracja Berlińska

Protestanccy pastorzy w 1909 roku zadeklarowali że Dary Ducha są od szatana


Przypisy

Wikipedia - Cesacjonizm