Fakty ukrywane przez Adwentystów


Wszystkich naucza się że E. White swoją pierwszą wizję miała w grudniu 1844 roku czyli dwa miesiące po rozczarowaniu Millerowskim. Ale ani w Seminarium Duchownym ani w literaturze adwentystycznej nie ma że Ellen miała wizje przed 22. października w roku 1842/3. w postaci snów proroczych. Dlaczego to się pomija? Bo jest to bardzo niewygodne, i nasuwają się pytania. Najważniejszą rzeczą w tym czasie było oczekiwanie na powtórny powrót Jezusa, cały świat Millerowski tym żył i to był najważniejszy temat. Wizje Ellen w 1843 nie wyprostowały i nie wyprowadziły z błędu Ruch Millera. Wizje nie poruszają najważniejszego dla nich tematu. Popatrzmy na proroków ST kiedy miały nadejść wydarzenia Bóg ostrzega, radzi właśnie w tych tematach. Wniosek z tego że Bóg nie był zainteresowany najważniejszym tematem dla adwentystów, Bóg nie chciał wyprowadzić ludzi z błędu. To uderza bezpośrednio w najważniejszą z nauk adwentystów bo Bóg nie był zainteresowany rokiem 1844, albo wizje nie były od Boga. Po drugie Bóg wprowadził ich specjalnie w błąd, ale to jest sprzeczne z naturą Boga, bo ten nie współpracuje z szatanem aby ludzi oszukiwać. Wprowadzanie specjalnie ludzi w błąd nazywa się okłamywaniem, a kłamcą jest szatan.


We Wczesnych Pismach polskie „Doświadczenia i Widzenia” Ellen oskarżyła Boga o to że nie objawił ludziom prawdy. Napisała: „Jego ręka zakryła błąd” czyli Bóg był winny rozczarowania, skoro Miller się nie pomylił, nie był winny to winny stał się Bóg. Bóg nikogo nie oszukuje i nie wprowadza ludzi w błąd, pokażcie mi w Biblii kogo Bóg wprowadził w kłamstwo.


Nie podaje się zatem wcześniejszych wizji Ellen by uniknąć pytań. Dlaczego Bóg nie objawił przez Ellen, Foya, Fossa i wielu innych proroków o sądzie śledczym, i nauki o świątyni. Wiecie że wielu ludzi zostało niewierzącymi, rozbitkami duchowymi po rozczarowaniu. Bogu zależało na zatraceniu tych ludzi? Wizja po rozczarowaniu w grudniu 1844 roku była potwierdzeniem „zamkniętych drzwi” że bezbożni nie mają już szansy na zbawienie. Wizja zatem była fałszywa bo po 9 latach zrezygnowano z teorii „zamkniętych drzwi”


Dirk Anderson

„W tym czasie iw tym stanie umysłu Ellen miała znaczący sen, który był prawdopodobnie pierwszym z jej wielu zapisanych doświadczeń wizyjnych. W tym śnie widziała świątynię wspartą na dużym filarze, do którego przywiązano krwawiącego baranka. Strach ogarnął Ellen, gdy była blisko baranka i poczuła wstyd, gdy zobaczyła, że musi wyznać swoje grzechy przed tymi, którzy już to uczynili i wyglądali na szczęśliwych i oczekujących radosnego wydarzenia. Wtedy zabrzmiała trąba, budynek się zatrząsł, a święci zakrzyknęli triumfalnie. Świątynia wtedy jaśniała straszliwą jasnością, po której nastąpiła straszna ciemność, w której Ellen znalazła się sama. Napisała: „Nie można opisać horroru mojego umysłu. Obudziłam się i minęło trochę czasu, zanim mogłam się przekonać, że to nie jest rzeczywistość. Z pewnością, pomyślałam, mój los jest ustalony”. 25

Wkrótce potem miała kolejny sen, w którym wydawało jej się, że siedzi w głębokiej rozpaczy, kiedy „osoba o pięknej postaci i twarzy” zapytała ją, czy chce zobaczyć Jezusa, a jeśli tak, to pójść za Nim. Zaprowadzono ją na strome schody i kazano jej patrzeć w górę; bo gdyby spojrzała w dół, dostałaby zawrotów głowy i upadła. Widziała, że rzeczywiście niektórzy upadli na drodze. Potem zobaczyła Jezusa i „próbowała osłonić się przed jego przenikliwym spojrzeniem”. Ale Jezus położył rękę na jej głowie i powiedział: „Nie bój się”. Ellen upadła do Jego stóp i ujrzała sceny chwały i piękna, podczas gdy Jezus uśmiechał się do niej. Następnie przewodnik zaprowadził ją z powrotem na schody, dając jej zielony sznur, dzięki któremu mogła wejść w kontakt z Jezusem, kiedy tylko tego zapragnie. 26

Pewne cechy tej wizji sugerują, że mógł to być napad padaczkowy płata skroniowego. Po pierwsze, należy pamiętać o okolicznościach. Ellen była zniechęcona, czując, że nie jest gotowa na przyjęcie przez Chrystusa z powodu braku uświęcenia i głębokiej rozpaczy. Jej sen był prawdopodobnie uwarunkowany jej stanem emocjonalnym i konkretnymi problemami, które ją trapiły. We śnie poczuła strach, gdy zbliżyła się do baranka, a później ujrzała straszną jasność, a potem straszliwą ciemność, w której była sama. Wszystkie te (strach, jasne światło i ciemność) są często doświadczane w napadach płata skroniowego, tak jak w wielu wizjach Ellen. 27

W swoim drugim spisanym śnie (1842) powiedziano jej, żeby miała oczy skierowane ku górze. Jezus spojrzał na nią przenikliwym spojrzeniem, ale potem powiedział jej: „Nie bój się”. Najwyraźniej strach był częścią tego doświadczenia, a jej oczy były utkwione w górę – oba te czynniki są typowymi czynnikami napadów padaczkowych płata skroniowego. 28

Istnieją oczywiste podobieństwa między tym snem a znacznie dłuższą wizją, której doświadczyła w grudniu 1844 roku. Wkrótce po swoim drugim śnie (wspomnianym w poprzednim akapicie) Ellen miała inne doświadczenie, uczestnicząc w spotkaniu modlitewnym:

„Kiedy się modliłem… wszystko było ode mnie odcięte oprócz Jezusa i chwały, a ja nie wiedziałem nic o tym, co się wokół mnie dzieje. Trwałem w tym stanie przez długi czas, a kiedy zdałem sobie sprawę, co mnie otacza, wszystko wyglądało wspaniale i nowe, jakby się uśmiechały i wielbiły Boga”.

W relacji w Early Writings dodała: „Fala za falą chwały przetaczała się przeze mnie, aż moje ciało zesztywniało”. 29 Wydaje się, że jest to jej trzecie zarejestrowane doświadczenie wizyjne. Ellen uczestniczyła w rozczarowaniu adwentystów Millerytów, kiedy Jezus nie powrócił wiosną 1843 r., oraz w jeszcze większym rozczarowaniu 22 października 1844 r., kiedy ponownie się nie pojawił.

W grudniu 1844 roku Ellen doświadczyła wizji, klęcząc w modlitwie wraz z czterema innymi kobietami w domu przyjaciółki. W tej wizji widziała wędrówkę 144 000 świętych po wąskiej, krętej ścieżce: niektórzy upadli do ciemnego i niegodziwego świata poniżej. Potem nastąpiło oświadczenie, które wywołało spore kontrowersje w jej kościele:

„Było dla nich tak samo niemożliwe, aby ponownie weszli na ścieżkę i udali się do miasta, jak cały niegodziwy świat, który Bóg odrzucił. Upadali na całej ścieżce jeden po drugim, aż usłyszeliśmy głos Boga jak wiele wód, które dały nam dzień i godzinę przyjścia Jezusa”.


Przypisy

24. EG White, Świadectwa dla Kościoła 1:25-27.

25. Tamże, 28-29; idem, Dary duchowe 2:16-18.

26. EG White, Świadectwa dla Kościoła 1:25-27; ten sam. Dary duchowe 2:19.

27. Ellen G. White, Early Writings , (I 85 1; przedruk, Washington, DC: Review and Herald Publishing Association, 1945), 12, 78-8 1; DD Daly, "Ictal Clinical Manifestations of Complex Partial Seizures, - w Advances in Neurology, red. J. K Penry i DD Daly (New York: Raven Press, 1975), 11:57-80.

28. EG White, Wczesne pisma, 79-80.

  1. Tamże, 12,

    Uwaga cytaty tu podane są z książek w j. angielskim a nie polskim, numery stron mogą być inne.